Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
11/01/2018 - 09:55

Toffik był zalęknioną „kupką nieszczęścia”. Czy ktoś da mu dom i odda serce? [ZDJĘCIA]

Toffik – to wspaniały pies wojownik, który się nie poddaje. Pies, który żyje nadzieją, że mimo, iż nie jest już „pierwszej młodości” trafi do ludzi, którzy go pokochają i dadzą mu szczęśliwą przystań na „stare lata”.

Wolontariuszki Gminnego Schroniska dla Zwierząt w Wielogłowach mówią o Toffiku, że to dzielny weteran. Do schroniska trafił w ubiegłym roku.

- Był zalęknioną, zrezygnowaną kupką nieszczęścia – mówi pani Małgosia, wolontariuszka ze schroniska w Wielogłowach. – Z tą „biedą” długo pracowała jedna z naszych koleżanek. Musiał się powoli socjalizować. Na początku „ufał” wyłącznie jej. Potem, stopniowo pokonywał swoje ograniczenia. I zaczął się uśmiechać. Dosłownie.

Przez jakiś czas Toffik mieszkał z innymi psiakami „z lasu” w dużym boksie. To on je „socjalizował”. Nauczył je, dopiero co nabytej, umiejętności obcowania z człowiekiem. Razem wychodzili na wspólne spacery. Uwielbiali się. Jego „kompanom” z boksu dopisało szczęście. Znalazły nareszcie swoje domy. Toffik został sam

- Robi się z niego zgred – dodaje wolontariuszka. – Jest jednak kochanym psiakiem mogącym komuś dać mnóstwo serca, które ma jak dzwon i wiele miłości. Nadal potrafi się pięknie uśmiechać. Bokiem obraca się do człowieka po pieszczoty i głaski.

Toffik nie przepada, niestety za samochodami. Najlepiej, jakby znalazł przystań w domu, gdzieś na przedmieściach, albo na wsi. Ten pies na to zasłużył. Nie w budzie, boksie, czy na łańcuchu.

Ma około ośmiu lat i szukamy dla niego wymarzonego domu. Jeśli ktoś go adoptuje odpłaci swoim nowym właścicielom tym, co może im ofiarować. Ogromną psią miłością.

IM. Fot. Schronisko dla zwierząt w Wielogłowach.







Dziękujemy za przesłanie błędu