Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
14/09/2020 - 12:45

Tłumy na basenie a tylko jedna kasa czynna. Przy Nadbrzeżnej będą zmiany

Mimo godzin szczytu czynna jest tylko jedna kasa, nie ma gdzie zostawić butów a schody wejściowe „remontują się” od miesiąca. Lada dzień goście basenu przy Nadbrzeżnej w Nowym Sączu nie będą mieli już się na co skarżyć.

Tłumy na basenie a tylko jedna kasa czynna. Przy Nadbrzeżnej będą zmiany

W zeszły czwartek po południu na basenie przy Nadbrzeżnej w Nowym Sączu panowała wyjątkowo nerwowa atmosfera. Niby rodzicom, którzy przyprowadzają tu dzieci na zajęcia pływackie obiło się o uszy, że jakieś drogi w Nowym Sączu mają być zamknięte z powodu wyścigu kolarskiego, ale i tak spora rzesza w ostatniej chwili orientowała się – widząc już niemal na miejscu policjantów i pachołki wyłączające z ruchu lewoskręt w Nadbrzeżną – że swoich pociech bezpośrednio pod MOSiR nie odstawią.

Automatycznie większość osób przy kasie było w poważnym „niedoczasie”, bo musiały zostawiać auta w zupełnie innych miejscach i dreptać z pociechami na piechotę. Przy okienkach z biletami zrobiło się ciasno, bo ruch się przed godziną siedemnastą skumulował do przysłowiowego „bólu”. Pani w jedynej czynnej kasie dwoiła się i troiła by obsłużyć wszystkich jak najszybciej, dzieciaki tupały w miejscu, bo przecież bez zegarka upoważniającego do wejścia na obiekt nie wejdą, rodzice sarkali, że nie zdążą mniejszych przebrać na czas, bo do tego jest potrzebny zegarek opiekuna.

Zobacz też: Ile skarbów kryje jeszcze ziemia Sądecczyzny? Oni na pewno znajdą większość

I teraz mocno podkreślamy – w określonych godzinach dzieje się tak codziennie.

Zrobiło się nerwowo i po prostu niesympatycznie. Bardziej „wymowni" dopytywali: dlaczego w tej sytuacji nikt nie otworzy drugiej kasy? No właśnie, dlaczego? Pal sześć irytacja rodziców, ale naprawdę potrzebny nam kolejny pretekst żeby przyczepić się do czegoś w czasie tej nieszczęsnej epidemii? Zaraz się znajdzie ktoś, kto – słusznie, niesłusznie, to nie jest istotne – zadzwoni na przykład do sanepidu i doniesie, że ludziska przy kasach nie przestrzegają dystansu społecznego…

Tłumy na basenie a tylko jedna kasa czynna. Przy Nadbrzeżnej będą zmiany

Kolejny zgrzyt – panie z obsługi informowały i tak już poirytowanych rodziców i dzieci, że buty mają zabrać ze sobą, że obuwie nie może stać przy ławce przed wejściem do szatni. A jako, że autorka tego tekstu też tu przywiozła akurat swoje dwie pociechy, z miejsca zapytała czy ktoś sobie zdaje sprawę, że to rozwiązanie jesienią i zimą to będzie prawdziwy koszmar dla wszystkich? Przecież te buty lada dzień będą mokre i w błocie, łatwo sobie wyobrazić jak będą wyglądały szafki i ubrania. – Nie można tu ustawić przy ścianach półek z boksami na buty? Takich jak na przykład są na termach w Szaflarach? – zapytała obsługę.

Panie tłumaczyły, że same też mają poważne wątpliwości, że prosiły, sugerowały ustawienie półek, ale bez skutku. Teraz mogą jedynie zapewnić, że każdą szafkę będą czyścić po każdym użytkowniku. Cóż, można tylko – ironicznie – zapytać: - Serio? Przy takim ruchu? Gdy dzieciaki wróciły na pełne obroty z nauką pływania?

I ostatnia, trzecia uwaga, tabliczki informacyjne, że schody prowadzące do wejścia są niebezpieczne wiszą tu od ładnych kilku dni. Jeśli nie tygodni. Naprawdę nie można nowych kafelków położyć szybciej? Są kleje, które schną błyskawicznie i cała operacja może zająć maksymalnie tydzień.

Zobacz też: Koniec wakacji, ale na basenie w Radwanowie nadal można pływać

Wszystkie te uwagi skonfrontowaliśmy z Marcinem Rojną, dyrektorem MOSiR. Zacznijmy od kolejek przy kasach. Rojna wyjaśnia, że druga kasa miała być uruchomiona już 1 września i to właśnie w tych godzinach, kiedy jest najwięcej adeptów szkółek pływackich. Ale to właśnie szkółki miały podać do piątku, szesnastego września dokładne informacje na temat zajęć, na co czeka MOSiR. Wstępnie dyrektor zapowiada, że zaraz po uzgodnieniu ze szkółkami wiążącego harmonogramu zajęć, druga kasa czynna będzie od godziny 17 w godzinach największego ruchu.

Przejdźmy do butów a dokładniej szafek na buty. I tu Rojna krótko i rzeczowo wyjaśnia. – Już kilka tygodni temu zamówiliśmy u stolarza drewniane szafki na buty o wysokości 160 a szerokości 120 centymetrów, które już 1 września miały stanąć przy ścianach po obu stronach ławki przy wejściach do szatni. Tyle, że stolarz spóźnia się z ich wykonaniem – twierdzi dyrektor zastrzegając, że będzie chciał ten temat dopiąć w najkrótszym możliwym terminie. Nie ma mowy, by dzieciaki zabierały buty do szafek w przebieralni.

A co z tymi nieszczęsnymi schodami? Będą wymienione na granitowe płyty do końca miesiąca - remont trwa. Wszystko odbyłoby się szybciej, tylko z powodu koniecznych wyjaśnień i doprecyzowania zakresu opóźniły się procedury przetargowe. ([email protected] Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu