Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
18/12/2020 - 13:10

Ten najsłynniejszy hotel w Piwnicznej walczy o każdy etat! "Nie poddamy się!"

Hotel Piwniczna Spa&Conference, zwany zwyczajowo Czarną Owcą, to jeden z najpopularniejszych hoteli w Piwnicznej-Zdroju i całej Dolinie Popradu. Marka sama w sobie znana w całym kraju i na świecie. Jednak dziś szefowa Marzena Oleś pytana o decyzję rządu w sprawie narodowej kwarantanny i całkowitego zamknięcia hoteli mówi: grudzień jeszcze jakoś przetrwamy, nie poddamy się!

Najsłynniejszy hotel w Piwnicznej walczy o każdy etat!

Marzena Oleś szefowa hotelu, którą poprosiliśmy o komentarz w sprawie decyzji rządu o wprowadzeniu narodowej kwarantanny do 17 stycznia najpierw długo milczy. – Co mam powiedzieć? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Jeszcze jakoś ten jeden miesiąc przetrwamy, bo mamy drugą firmę, która może teraz pomóc utrzymać hotel. Od wczoraj nieustannie myślimy jak zaplanować funkcjonowanie naszych pracowników i jak utrzymać ich zatrudnienie. A to 30 osób i utrzymanie ich etatów jest teraz dla nas najważniejsze. Nie chcemy nikogo zwolnić, to najważniejsze dla załogi i dla nas. Będziemy walczyć o każdy etat.

Zobacz też: Właścicielka stoku w Cieniawie: ten rząd jest nieprzewidywalny

- Cały czas jestem w kontakcie z naszą księgową i prawnikami, szukamy sposobu ratunku, ale już dziś straty mamy ogromne. W listopadzie w tym roku zarobiliśmy 40 procent mniej niż w listopadzie zeszłego roku a przecież i tak listopad zawsze był miesiącem, na którym zarabialiśmy najmniej, do którego nawet dokładaliśmy. Teraz minus za ten miesiąc jest jeszcze większy a grudnia, na którym  można te straty choć częściowo odrobić nie będzie wcale. Najgorsze jest to, że cała i jedyna pomoc od rządu jaka na dziś nam przysługuje, to 5 tysięcy złotych. Co ja mam z tymi pieniędzmi zrobić? Na co je przeznaczyć? Słyszę od różnych osób – przecież w innych krajach też tak jest. Nieprawda. Wystarczy popatrzeć, jaką pomoc takim firmom jak nasza, oferuje rząd Czech.

Zobacz też: Hotel z Piwnicznej-Zdroju ratuje etaty, szyjąc maseczki. Pracuje cała załoga

- Od kilku dni dzwonią do mnie szefowie innych hoteli z okolicy i z całej Polski. Znamy się przecież wszyscy z różnych spotkań branżowych. Pytają, jaką wybraliśmy strategię. Wymieniamy się pomysłami. Już wiem, że wiele hoteli, również w naszej okolicy, po zamknięciu w grudniu już się nie podniesie, że zostaną zamknięte na zawsze. W przypadku firm rodzinnych, hoteli prowadzonych rodzinnie, to będą straty wielopokoleniowe. Straty, których już nigdy nie da się odrobić. Przepadnie bezpowrotnie dorobek życia setek, jeśli nie tysięcy osób.

- Dotarła do mnie też informacja, że sieć Gołębiewski już ogłosiła bankructwo. Oni zatrudniają kilkaset osób a przy takiej decyzji, po głoszeniu bankructwa pracownicy nie mogą liczyć na żadną pomoc, na żadne odprawy, na żaden parasol ochronny. Skoro upadają tacy potentaci, to jak mają się utrzymać ci mali? Co z tymi setkami ludzi, którzy będą pozbawieni środków do życia? 

- Teraz cała moja załoga została oddelegowana do sprzątania i prac remontowych. Cała. Ale ile czasu można sprzątać? W pewnym momencie, jeśli w styczniu nic się nie zmieni, będziemy musieli zacząć ważyć między szukaniem im zajęcia na siłę, utrzymaniem ich etatów a utrzymaniem naszej firmy. Próbujemy się ratować sprzedażą voucherów i upominków, ale to nawet nie jest kropla w morzu naszych potrzeb, z tego się nie utrzymamy... ([email protected] Fot.: Facebook)







Dziękujemy za przesłanie błędu