Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
31/01/2013 - 11:32

Telefony się urywają! W kranach nie ma ani kropli wody

Na Sądecczyźnie wody nie ma 1644 gospodarstw domowych. Najgorsza sytuacja jest w gminie Grybów i w gminie Korzenna, gdzie problem dotknął łącznie 910 gospodarstw. Do naszej redakcji napisali także zaniepokojeni mieszkańcy gminy Podegrodzie: „Od dwóch dni w kranach panuje susza!”.
„W wielu domach są maleńkie dzieci, ludzie starsi i bez wody ani rusz” – napisała mieszkanka Brzeznej-Litacza w gminie Podegrodzie. „Na telefon z zapytaniem, kiedy będzie woda, pracownik gminy odpowiedział: Jak będzie deszcz, będzie i woda. Jesteśmy bezradni!”.

Według danych starostwa nowosądeckiego z 30 stycznia, wody w gminie Podegrodzie nie ma 129 gospodarstw domowych. Dowozić trzeba ją także do Szkoły Podstawowej w Brzeznej-Litaczu.  

- Radzimy sobie sami. Kupujemy wodę i dowozimy do placówki – mówi Agata Gonciarz, społeczny zastępca dyrektora w Szkole Podstawowej im. Ojca Świętego Jana Pawła II w Brzeznej-Litaczu. – Wody nie było u nas we wtorek, w kranach pojawiła się wczoraj, a dziś znów nie ma. Na szczęście jesteśmy małą placówką i staramy się radzić sobie z tymi niedogodnościami.

W jednostce uczy się 100 dzieci. Zatrudnionych jest tam 10 nauczycieli.

Najgorzej jest, o czym alarmuje Czytelnik, w wyżej położonych obszarach gminy. „Trudna sytuacja jest w miejscowości Brzezna, a szczególnie w Litaczu”.

- Telefony się urywają. Mieszkańcy dzwonią i pytają, kiedy będzie woda. Tylko dziś było około 60 telefonów – mówi Mirosław Trojanowski, samodzielny referent ds. obrony cywilnej, spraw wojskowych i zarządzania kryzysowego. – Niestety wszystko jest uzależnione od pogody. Jesteśmy bezradni.

We wtorek wody nie było także w budynku Urzędu Gminy w Podegrodziu. – Staramy się dowozić wodę do mieszkańców, którzy jej potrzebują. Nie dysponujemy jednak samochodem przystosowanym do przewozu wody pitnej. Dowozimy ją w 5-litrowych butelkach – informuje Piotr Lachowicz, sekretarz gminy Podegrodzie. – Mamy w budynku gminy zapasy. Jest to koło 50 pojemników. Jeśli braknie to dokupujemy.

Za dowożoną przez gminę wodę trzeba jednak płacić. – Z ustawy o samorządzie wynika, że mamy obowiązek zabezpieczyć mieszkańców w wodę, ale tak jak za tę w wodociągu, trzeba płacić. Nie zarabiamy na tym. Na koszty składają się cena wody i transport – dodaje Lachowicz.

 

Od dziś Sądecczyzna będzie mieć dwa nowe pojazdy, które posiadają uprawnienia do przewozu wody pitnej dla mieszkańców. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu wydała pozytywną ocenę higieniczną m.in. dla pojazdu Sądeckich Wodociągów.

- Dostaliśmy wnioski od dwóch jednostek, które proszą o wydanie oceny higienicznej dotyczącej procesu wyrobu materiału do dystrybucji wody do spożycia – mówi Krystyna Bodziony – Komendera, radca prawny w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu. – Wnioski dostały pozytywną opinię. Dziś zostaną wysłane do zainteresowanych podmiotów.

Drugi samochód należy do prywatnej firmy z terenu gminy Podegrodzie.

- Od dziś mieszkańcy mogą zgłaszać potrzebę dowozu wody. Na terenie gminy mamy już beczkowóz, który posiada odpowiedni certyfikat – cieszy się Małgorzata Gromala, wójt gminy Podegrodzie. – Samochód otrzymał pozytywną ocenę Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu.

Wcześniej na terenie Sądecczyzny było więcej beczkowozów, które mogły przewozić wodę pitną. Jednak po zmianie przepisów m.in. samochód Ochotniczej Straży Pożarnej z Gostwicy stracił te uprawnienia. Dziś ma je m.in. samochód OSP z Moszczenicy Wyżnej.

Wójt Podegrodzia uspokaja, że radni podjęli kroki zmierzające do rozwiązania problemu suchych kranów.

– Będziemy rozbudowywać ujęcia wodne i infrastrukturę wodociągową na terenie gminy. Mamy już zabezpieczone pieniądze na ten cel.

Na terenie gminy Grybów wody nie ma 467 gospodarstw domowych. Tam jednak władze z własnych środków zakupiły beczkę z atestem i ciągnik do jej przewozu.

- Posiadamy taki sprzęt od kilku miesięcy – mówi Piotr Krok, wójt gminy Grybów. – Zakupiliśmy go za około 250 tys. zł. Beczka jest specjalna do przewożenia wody pitnej, z atestem. Mieści się w niej 5 tys. litrów. Ze względu na ukształtowanie terenu musieliśmy zakupić także ciągnik z przednim napędem o dużej mocy. I tak zaopatrujemy mieszkańców w wodę. Mamy nadzieję, że sytuacja wkrótce się polepszy i woda znów popłynie z kranów. 

 

(MC)

Fot. sxc.hu







Dziękujemy za przesłanie błędu