Telefony się urywają! W kranach nie ma ani kropli wody
Według danych starostwa nowosądeckiego z 30 stycznia, wody w gminie Podegrodzie nie ma 129 gospodarstw domowych. Dowozić trzeba ją także do Szkoły Podstawowej w Brzeznej-Litaczu.
- Radzimy sobie sami. Kupujemy wodę i dowozimy do placówki – mówi Agata Gonciarz, społeczny zastępca dyrektora w Szkole Podstawowej im. Ojca Świętego Jana Pawła II w Brzeznej-Litaczu. – Wody nie było u nas we wtorek, w kranach pojawiła się wczoraj, a dziś znów nie ma. Na szczęście jesteśmy małą placówką i staramy się radzić sobie z tymi niedogodnościami.
W jednostce uczy się 100 dzieci. Zatrudnionych jest tam 10 nauczycieli.
Najgorzej jest, o czym alarmuje Czytelnik, w wyżej położonych obszarach gminy. „Trudna sytuacja jest w miejscowości Brzezna, a szczególnie w Litaczu”.
- Telefony się urywają. Mieszkańcy dzwonią i pytają, kiedy będzie woda. Tylko dziś było około 60 telefonów – mówi Mirosław Trojanowski, samodzielny referent ds. obrony cywilnej, spraw wojskowych i zarządzania kryzysowego. – Niestety wszystko jest uzależnione od pogody. Jesteśmy bezradni.
We wtorek wody nie było także w budynku Urzędu Gminy w Podegrodziu. – Staramy się dowozić wodę do mieszkańców, którzy jej potrzebują. Nie dysponujemy jednak samochodem przystosowanym do przewozu wody pitnej. Dowozimy ją w 5-litrowych butelkach – informuje Piotr Lachowicz, sekretarz gminy Podegrodzie. – Mamy w budynku gminy zapasy. Jest to koło 50 pojemników. Jeśli braknie to dokupujemy.
Za dowożoną przez gminę wodę trzeba jednak płacić. – Z ustawy o samorządzie wynika, że mamy obowiązek zabezpieczyć mieszkańców w wodę, ale tak jak za tę w wodociągu, trzeba płacić. Nie zarabiamy na tym. Na koszty składają się cena wody i transport – dodaje Lachowicz.
Od dziś Sądecczyzna będzie mieć dwa nowe pojazdy, które posiadają uprawnienia do przewozu wody pitnej dla mieszkańców. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu wydała pozytywną ocenę higieniczną m.in. dla pojazdu Sądeckich Wodociągów.
- Dostaliśmy wnioski od dwóch jednostek, które proszą o wydanie oceny higienicznej dotyczącej procesu wyrobu materiału do dystrybucji wody do spożycia – mówi Krystyna Bodziony – Komendera, radca prawny w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu. – Wnioski dostały pozytywną opinię. Dziś zostaną wysłane do zainteresowanych podmiotów.
Drugi samochód należy do prywatnej firmy z terenu gminy Podegrodzie.
- Od dziś mieszkańcy mogą zgłaszać potrzebę dowozu wody. Na terenie gminy mamy już beczkowóz, który posiada odpowiedni certyfikat – cieszy się Małgorzata Gromala, wójt gminy Podegrodzie. – Samochód otrzymał pozytywną ocenę Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu.
Wcześniej na terenie Sądecczyzny było więcej beczkowozów, które mogły przewozić wodę pitną. Jednak po zmianie przepisów m.in. samochód Ochotniczej Straży Pożarnej z Gostwicy stracił te uprawnienia. Dziś ma je m.in. samochód OSP z Moszczenicy Wyżnej.
Wójt Podegrodzia uspokaja, że radni podjęli kroki zmierzające do rozwiązania problemu suchych kranów.
– Będziemy rozbudowywać ujęcia wodne i infrastrukturę wodociągową na terenie gminy. Mamy już zabezpieczone pieniądze na ten cel.
Na terenie gminy Grybów wody nie ma 467 gospodarstw domowych. Tam jednak władze z własnych środków zakupiły beczkę z atestem i ciągnik do jej przewozu.
- Posiadamy taki sprzęt od kilku miesięcy – mówi Piotr Krok, wójt gminy Grybów. – Zakupiliśmy go za około 250 tys. zł. Beczka jest specjalna do przewożenia wody pitnej, z atestem. Mieści się w niej 5 tys. litrów. Ze względu na ukształtowanie terenu musieliśmy zakupić także ciągnik z przednim napędem o dużej mocy. I tak zaopatrujemy mieszkańców w wodę. Mamy nadzieję, że sytuacja wkrótce się polepszy i woda znów popłynie z kranów.
(MC)
Fot. sxc.hu