Tankietka i najnowocześniejsza broń robiły furorę na Pikniku Rodzinnym [ZDJĘCIA]
Miasteczko Galicyjskie pękało dzisiaj dosłownie w szwach. Na piknik w Święto Wojska Polskiego już od rana, całymi rodzinami ściągali mieszkańcy Nowego Sącza i okolicznych miejscowości. Obejrzenia tego oryginalnego miejsca nie odmówili sobie też turyści.
Furorę zarówno wśród najmłodszych, jak i ich rodziców oraz opiekunów robiła wspomniana już tankietka. Marek Janczak, konstruktor z Łabowej przywiózł to oryginalne cudo na lawecie. Ubrana w stalowe blachy tankietka waży 2,5 tony. Czołg kilka razy podczas pokazu zrobił kółko na ryneczku.
- Budowałem tankietkę dwa lata - mówi wójt Łabowej Marek Janczak. - Na jej zrekonstruowanie poświęciłem wtedy każdą wolną chwilę. To miłe, że cieszy się ona taką popularnością zwłaszcza wśród najmłodszych. Mój trud nie poszedł na marne
Oblegane było stoisko goszczących w Nowym Sączu żołnierzy 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich im. gen. J. Kustronia z Rzeszowa. Warto wspomnieć, że ta jednostka kontynuuje tradycje 1 Pułku Strzelców Podhalańskich z Nowego Sącza, który stacjonował niegdyś w obecnych koszarach KOSG.
Żołnierze z Rzeszowa przywieźli ze sobą część uzbrojenia znajdującego się obecnie na wyposażeniu jednostki. Wielu chętnych chciało wziąć do ręki nowoczesne karabiny z celownikami optycznymi. Niektóre modele prezentowanej broni ważyły, bagatela dziesięć kilogramów. Dzieciaki patrzyły na nowoczesną broń z wypiekami na twarzy.
- Do Nowego Sącza przywieźliśmy wybrane egzemplarze broni, jaką dysponuje drużyna zmechanizowana - mówi kapral Przemysław Kępa z 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. - Są karabiny, jest karabinek Beryl z zamontowanym celownikiem termowizyjnym, ręczny granatnik i lekki moździerz. Tutaj mieszkańcy mogą dotknąć broni i sami przekonać się, ile ona waży.
Podczas pikniku prezentowała się Grupa Rekonstrukcyjna Komisji Wojskowości Polskiego Towarzystwa Historycznego w umundurowaniu Legionów Polskich.
Na rynku w Miasteczku Galicyjskim działał polowy szpital wojskowy z 1918 roku, lazaret wraz z pełnym wyposażeniem. Można było zobaczyć okolicznościową wystawę militariów z tego okresu.
Nie brakowało też śmiałków, by oddać salwę honorową ku chwale ojczyzny z amunicji hukowej z oryginalnego karabinu Legionów Polskich typu Mannlicher wz. 1895.
- Piknik Rodzinny jest doskonałą formą uczczenia 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości - mówi Paweł Terebka z Polskiego Towarzystwa Historycznego oddział w Nowym Sączu. - Dzisiaj mieszkańcy, którzy przyszli do Miasteczka Galicyjskiego mieli możliwość zobaczyć stoiska żołnierskie z 1918 roku oraz z 2018 roku. Są z nami żołnierze - legioniści i żołnierze A.D. 2018 z Rzeszowa. Można było sobie porównać, jak na przestrzeni stu lat zmieniły się mundury, broń i inne militarne wyposażenie.
W programie dzisiejszej imprezy znalazł się interesujący wykład Jarosława Jakubowskiego z Polskiego Towarzystwa Historycznego pt. „Nowy Sącz na drodze do niepodległości 1918”.
Podczas wykładu odbyła się promocja książki pt. „Legioniści w Nowym Sączu w latach 1914 - 1917” wydanej przez Polskie Towarzystwo Historyczne. Jest to reprint książki z 1917 r.
- Piknik rodzinny to doskonała forma propagowania patriotyzmu w takiej nieco luźniejszej formie - mówi Beata Handzel, prezeska Fundacji Żyj Aktywnie, współorganizatora imprezy. - W ten sposób również można świętować. Cieszymy się, że i tym razem mieszkańcy dopisali. Zapraszamy na kolejne imprezy.
- Jest to świetny pomysł, by przyciągnąć ludzi w dni wolne od pracy. To fajna forma uczczenia dzisiejszego święta. Przy okazji można pokazać dzieciom nasze historyczne tradycje - stwierdza Lucyna Kiełbasa z Ptaszkowej. - Dzieci mogą tutaj niemal na żywo dotknąć historii. Mnie się tutaj bardzo podoba. Mam nadzieję, że i mojej córce również.
Swoje stoisko militarne miało też Sądeckie Stowarzyszenie Miłośników Broni Strzelec.
Odbyły się także zawody strażackie z nagrodami dla dzieci oraz prezentacja akcji ratunkowej w wykonaniu Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza. Wóz strażacki i strażacy byli oczywiście oblegani przez milusińskich.
Na zgłodniałych czekały smakowite kiełbaski i prosiak z rusztu. Porcje rozeszły się dosłownie w mgnieniu oka. Plenerowy piknik uświetnił występ Zespołu Pieśni i Tańca Świniarsko.
Kolekcjonerzy szukający oryginalnych, starych rzeczy nie mieli powodów do narzekania. Od rana trwał jarmark staroci oraz rękodzieła. Było szkło, porcelana, zegary, biżuteria i inne bibeloty. Każdy, jeśli szukał czegoś oryginalnego, na pewno coś wypatrzył.
Organizatorami pikniku były: Fundacja Żyj Aktywnie, Polskie Towarzystwo Historyczne, oddział Nowy Sącz, przy wsparciu Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu
[email protected], Fot. IM.