Takiej akcji jeszcze nie było! Jak strażacy ratowali sowie pisklęta
Są najbardziej niezawodni, kiedy ktoś jest w opałach. Niezastąpieni, kiedy trzeba ratować ludzkie życie z płomieni, powodzi, czy podczas wypadków, ale też, kiedy ktoś ma małe zmartwienie, takie jak zatrzaśnięte drzwi, czy ukochany kot, który nie potrafi zejść z drzewa. W stwierdzeniu, że strażak jest dobry na wszystko, nie ma ani odrobiny przesady.
Takiej akcji jeszcze nie było! Tym razem strażacy z Łososiny Dolnej ratowali pisklaki. Sowie dzieci wypadły z gniazda na jednej z posesji w Witowicach Górnych, a ich mama bezradnie siedziała w gnieździe.
Czyżby maluchy za wcześnie wybrały się na poznawanie świata? Skończyło się na lądowaniu w trawie pobliżu uli z pszczołami.
Nie było rady, trzeba było wezwać strażaków z odpowiednio długą drabiną.
Strażacy pisklaki pozbierali i z powrotem z powrotem dostarczyli mamie, do bezpiecznego gniazda na wysokiej sośnie. ([email protected]) fot. OSP Witowice Górne.