Ta historia łamie serce. Śmierć wyciągnęła ręce po małego Kacperka spod Limanowej
To maleńkie życie naznaczone jest cierpieniem
Kacperek Florek z Kamienicy koło Limanowej zaraz po urodzeniu w ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
To co usłyszeli rodzice po badaniach tomografem jego główki zabrzmiało jak wyrok. Uwidoczniono masywne krwawienie śródczaszkowe z cechami nadciśnienia śródczaszkowego – opowiadają mama i tata Kacperka. – To najtragiczniejsze chwile w naszym życiu!
Potem były kolejne badania i lawina złych wiadomości, które nie przestawały na nich spadać. - Rozległe zmiany płynowo-bliznowate pokrwotoczne w okolicy ciemieniowej i potylicznej lewej – usłyszeli od lekarzy.
czytaj też Kiedy dotarła do niej ta straszna wiadomość, chciała tylko usłyszeć dwa słowa
Stawił czoła śmierci
Ale Kacperek miał w sobie taką niesamowitą wolę walki i siłę do życia… stawił czoła śmierci, która wyciągała po niego ręce.
Od tamtej pory minęły dwa lata. Chłopczyk dzielnie walczy z chorobą. - Ma dziecięce porażanie pod postacią spastycznego czterokończynowego niedowładu. Nie siedzi samodzielnie, nie chodzi – mówi jego mama. - Pomimo wszystkich przeciwności jest radosnym i pogodnym dzieckiem. Codziennie znosi trudy rehabilitacji i ciężko pracuje, aby osiągnąć kolejne kamienie milowe w swoim rozwoju.
Tak bardzo potrzebuje pomocy
Obecnie walczymy, aby zaczął raczkować i samodzielnie siedzieć. Rehabilitujemy go metodą Vojty i Bobath, jesteśmy pod opieką domowego hospicjum – dodaje mama malucha.
To wszystko jest bardzo kosztowne, dlatego rodzice błagają o pomoc. Fundacja Siepomaga prowadzi zbiórkę pieniędzy.
czytaj też Friz i Wersow. Słynna para bogatych youtuberów wiedzie życie jak w bajce [ZDJĘCIA]
czytaj też Domink Dudek z Pasierbca koło Limanowej dał sobie ostatnią szansę
- Pomóżcie nam walczyć z chorobą Kacperka. Boimy się, że może zabraknąć nam pieniędzy, dlatego liczymy na Waszą pomoc – proszą rodzice chłopczyka. ([email protected]) fot. siepomaga.pl