"Szacujemy, że było nas ponad pól tysiąca". Kibice podsumowują manifestację. Władze miasta nabrały wody w usta

Stowarzyszenie Kibiców Sandecji jest zadowolone z przebiegu wczorajszej manifestacji, ale martwi ich jednak cisza władz miasta, choć oczekują dialogu z przedstawicielami ratusza.

- Zależało nam na tym, by nasz protest przebiegł sprawnie i bezpiecznie. Nie ukrywam, że wszystkie kwestie organizacyjny były dla nas nowością, więc były obawy czy podołamy wyzwaniu. Myślę jednak, że daliśmy radę. Na pewno nasz głos był słyszalny - powiedział nam Radosław Stawiarz ze Stowarzyszenia Kibiców Sandecji.

Zobacz: Czy już Rysiek zapomniałeś, jak nam stadion obiecałeś? Manifestacja kibiców [FOTO+FILM]

Jak można ocenić ilość osób na manifestacji? - Frekwencja była dla nas największą zagadką. Trudno było przewidzieć ile osób zjawi się na sądeckim rynku. Szacujemy że było nas ponad 500 osób, wiadomo, że zawsze mogło być lepiej, jednak dalecy jesteśmy od narzekania - dodał jeden z organizatorów.

- Nie popadamy w euforię, udało się zorganizować coś fajnego, a przede wszystkim w naszym odczuciu bardzo potrzebnego. Zamanifestowaliśmy swe niezadowolenie z tempa prac nad budową stadionu. To był nasz obowiązek - podkreślił przedstawiciel sądeckich kibiców w dzisiejszej rozmowie z portalem "Sądeczanin".

Zobacz: Prezydent Nowak napisał list do kibiców!

Odzewu od władz miasta nie było. - Niestety nie, ale liczymy na odzew i zaproszenie do ratusza. Chcielibyśmy w końcu otrzymać informacje z pierwszej ręki, a nie poprzez plotki - dodał, po czym odniósł się do planów na przyszłość. - Nie będziemy zdradzać naszych planów. Sytuacja jest dynamiczna i rozwojowa. Pewne jest, że jesteśmy zdeterminowani w końcu SANDECJA TO MY - podsumował Radosław Stawiarz.

MŚ ([email protected]).