Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
26/07/2017 - 16:15

Święto Dzieci Gór 2017: Dwa bratanki z trzecim w tle

Na telebimach obrazki z koncertu dnia poprzedniego. Ciepłe wspomnienie tego, co już jest historią 25. Festiwalu Dzieci Gór. „Ślawikorki żech założył - Józek mówi, co czyni i czyni, co mówi - i trzeba przywitać Radę Artystyczną…” „Roków przybywa, pamięci ubywa, to się nazywa utylizacja Boża.” Dlatego prowadzący zapomniał dzień wcześniej przywitać uczestników Ogólnopolskich Warsztatów Instruktorskich, co niniejszym uczynił i czynił będzie przez kolejne dni. Może z wyjątkiem czwartku, kiedy to uczestnicy warsztatów jadą na wycieczkę.

Pani Orsolya Zsuzsanna Kovacs, Ambasador Węgier, w liście odczytanym podczas wtorkowego koncertu przez Józka Brodę, podziękowała za zaproszenie na 25. Festiwal Święto Dzieci Gór. Pani Ambasador, informując, że jest to czas jej urlopu, złożyła na ręce pana dyrektora Antoniego Malczaka gratulacje oraz prośbę, by pozdrowić wszystkich uczestników, a szczególnie węgierski zespół FRORGATOS TANCEGYUTTES, który występuje we wtorkowy wieczór.

Przyjechali z miejscowości Mako, leżącej w południowo-wschodnich Węgrzech. Zespół, bo kapela FLASKA BANDA pochodzi z Debreczyna. Na początek na węgierską nutę, przy akompaniamencie węgierskich muzyków, Józek Broda zaśpiewał o dukacie, który da do kapeli, by muzyczka grała do białego rana. Hafciarki. Może haftują tak piękne bluzeczki i fartuszki, jak mają na sobie.

Przy pracy - śpiew, a panowie podchodzą ostrożnie, jakby nieco zawstydzeni. Dziewczęta w kółeczku, coraz szybciej. Chłopcy czekają. Dziewczęta już tańczą w parach. Rusza z muzyką kapela, wraz z nią wiruje kółeczko dziewcząt i dopiero teraz: chłopcy w środek, cholewa do cholewy, ręka w rękę, kółeczko pośród dziewczęcych dwójek. I w końcu… razem dziewczęta i chłopcy.

Długo trwało to zejście w pary. Ale teraz już tańczą wszyscy razem. Nuta tak bliska. Poruszająca. Na scenie rzecz rzadka, popis tańca dał instruktor i kierownik zespołu FORGATOS TANCEGYUTTES. Obrazek ciekawy, występowi pana László Doktora przyglądają się chłopcy z zespołu. Mistrz skończył, uścisnął rękę trzem pierwszym chłopakom i oddał scenę, dla wspólnych tańców, ale i dla solowych popisów poszczególnych Madziarów. „Oj jawor, jawor, ty kamracie mój…” - zaśpiewał Józek przy dźwięku dud, by połączyć kulturowo Węgrów z MAŁYMI OLDRZYCHOWICAMI.







Dziękujemy za przesłanie błędu