Światowy sukces zaczęli od jednego okna w garażu. Firmie Fakro stuknęło 30 lat
Sądecka firma wystartowała dokładnie 22 stycznia 1991 roku. To właśnie wtedy została wpisana do Rejestru Handlowego. Pierwsze okna dachowe powstały w domach wspólników, Ryszarda Florka i Krzysztofa Kronenbergera. Startowali tak jak wszyscy, od tak zwanej garażowej produkcji.
- Zaczynaliśmy od jednego typu okna produkowanego w dwóch rozmiarach - wspomina Ryszard Florek. -Dzisiaj oferujemy pełną gamę rozmiarową okien dachowych o różnych konstrukcjach i sposobach otwierania – dodaje biznesmen.
Czytaj też Ryszard Florek dzieli się władzą. Wielkie zmiany w firmie Fakro
W latach dziewięćdziesiątych okna dachowe w Polsce były prawie nieznane - wyjaśnia Janusz Komurkiewicz, dyrektor marketingu Fakro, związany z firmą od samego początku.
- Najpierw skupiliśmy się na edukacji i promowaniu idei komfortowego życia na poddaszu z wykorzystaniem okien dachowych. Od razu postawiliśmy też na wysoką jakość produktu i innowacyjność.
Firma niemal od początku działalności prezentowała swoją ofertę na targach, stałych wystawach budownictwa, w składach materiałów budowlanych i w szybkim tempie zawojowała polski rynek. Potem ruszyła na podbój rynków zagranicznych.Pierwsze transporty okien dachowych pod marką Fakro pojechały w 1994 roku do Holandii i na Słowację.
Czytaj też Czegoś takiego na torach jeszcze nie było. Prezes odpalił hybrydę Newagu
Dzisiaj produkty FAKRO można znaleźć w ponad 50-ciu krajach na całym świecie. W skład Grup FAKRO wchodzi 11 spółek produkcyjnych oraz 17 dystrybucyjnych. Sprzedaż na eksport stanowi 70 proc. ogólnej sprzedaży – mówi Ryszard Florek. Jesteśmy też wiceliderem na światowym rynku schodów strychowych oraz producentem ekskluzywnych drewniano – aluminiowych okien pionowych pod marką FAKRO Innoview.
Okrągłe jubileusze firmą zawsze świętowała z wielką pompą. Pracownicy dotąd wspominają majówkę z okazji 25-lecia. Były zawody sportowe, jubileuszowa loteria nagród, koncert Patrycji Markowskiej… to tylko niektóre z licznych atrakcji. -Trzydzieste urodziny firmy też miały być huczne. Wszytko pokrzyżowała pandemia koronawirusa.
- Podobny scenariusz, choćbyśmy bardzo chcieli, w tym roku na pewno się nie powtórzy. Pandemia koronawirusa sprawiła, że żyjemy w nowych realiach i naszym głównym zadaniem jest dzisiaj zapewnienie naszym pracownikom bezpieczeństwa. Z tego powodu, tradycyjna majówka, spotkania na dużą skalę niestety się nie odbędą – tłumaczy Bożena Damasiewicz, dyrektor do spraw organizacyjno-administracyjnych Fakro.
Czytaj też Sądecki przedsiębiorca buduje u nas nową, wielką galerię handlową [ZDJĘCIA]
Tak więc urodzin z wielką pompą nie będzie, ale jak podkreśla Ryszard Florek takie momenty są zawsze warte zatrzymania.- Dla nas to przede wszystkim okazja do podziękowania zespołowi za pracę i zaangażowanie. Drużyna FAKRO to dzisiaj ponad cztery tysiące osób. Entuzjaści, ze swoimi nowatorskimi pomysłami, kwalifikacjami, zaangażowaniem, to nasz największy kapitał –mówi Ryszard Florek. ([email protected]) fot.jm