Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
14/12/2020 - 11:45

Strażacy z OSP Korzenna zbierają na prawnika. Chcą się sądzić z wójtem

Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Korzennej sięga 1934 roku. OSP Korzenna stała się współwłaścicielem budynku remizy na mocy dokonanej przed laty darowizny. Jednak ważność darowizny została przez prawnika podważona. Strażacy zbierają więc pieniądze na innego prawnika, bo ich zdaniem istnienie jednostki stanęło pod znakiem zapytania.

Zobacz także: Korzenna: do gminy wpłynęły pisma i opinie w sprawie inwestycji Mo-BRUKu

Strażacy z OSP Korzenna skarżą się na brak zewnętrznego wsparcia i nieprzychylność władz gminy. Wielokrotnie zwracali się do lokalnych mediów z prośbą o pomoc. Remizę, którą dotychczas zajmują, remontują sami, dokładając do interesu z własnej kieszeni i działając na własną rękę. W budynku nie ma toalety, ponieważ brakuje podłączenia do kanalizacji. Remiza została też pozbawiona ogrzewania. Zdaniem strażaków gminna władza nie traktuje dwóch istniejących w Korzennej jednostek pożarniczych tak samo, a pomoc przydzielana jest wybiórczo - ich starania o uzyskanie dofinansowania są ponoć lekceważone. Wójt Leszek Skowron dementuje takie zarzuty.

- Jednostka OSP Korzenna ustami swoich przedstawicieli od wielu lat, wbrew logice, kolportuje informacje o rzekomej nieprzychylności wobec niej władz samorządowych - mówi "Sądeczaninowi" wójt Skowron. - Zarzuty są całkowicie nieprawdziwe, o czym dobitnie świadczą fakty. Trudno przecież o bardziej jaskrawy przykład wsparcia niż wybudowanie w 2011 roku nowej remizy dla OSP Korzenna, której projekt był konsultowany zarówno z jednostką, jak i opiniowany przez inne strażackie gremia np. PSP czy Zarząd Powiatowy OSP.

W późniejszym okresie jednostka OSP odrzucała też ofertę zakupu dla niej samochodu bojowego. Nie zgodziła się także na dofinansowanie jej (tak jak to się dzieje w przypadku innych jednostek w gminie) w formie dotacji i – zgodnie z jej życzeniem - otrzymuje dzisiaj dofinasowanie na podstawie rozliczanych faktur - twierdzi wójt. 

Czytaj też: Z Banku Żywności dostali 47 ton. Wszystko trafiło do najbardziej potrzebujących

- Podczas budowy nowej remizy nie konsultowano się z nami, a nasze sugestie odrzucano - wyraźnie zaznaczają przedstawiciele jednostki. - W naszym obecnym budynku do dyspozycji mamy salę wykładową, szkoleniową, dwa garaże, magazyny, również w piwnicy, a w nowym budynku dostaliśmy propozycję korzystania tylko z dwóch garaży i 8 metrów kwadratowych magazynów na zasadzie użyczenia do 2018 roku. Gmina zastrzegła sobie, że może rozwiązać umowę z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia w dowolnym czasie jej trwania. W zamian mieliśmy się zrzec darowizny, czyli współwłasności w dwóch działkach, w tym jednej, na której jest nasza obecna siedziba. Miało się to stać do 30 dni od podpisania umowy użyczenia. Nie zgodziliśmy się na to – czytamy w oficjalnym komunikacie OSP na stronie zrzutka.pl.

Władze Korzennej rozpoczęły starania o odebranie strażakom udziału w działce. W tym celu skierowały do jednostki wezwanie do zwrotu udziałów we współwłasności budynku remizy. Pismo ma być konsekwencją ekspertyzy prawnej, która wykazała, że dokonana przed laty darowizna może być dotknięta nieważnością.

- Cofnięcie darowizny jest konsekwencją opinii prawnej, wskazującej jednoznacznie na nieważność decyzji podjętej przed laty i zobowiązującej mnie, jako wójta gminy Korzenna, do odzyskania mienia komunalnego - wyjaśnia wójt. - Nie jest to – jak przedstawiają strażacy – utrudnianie działalności jednostce, bo z punktu widzenia jej działalności nic się nie zmienia, ale wykonywanie obowiązków nakładanych na mnie przez prawo. W praktyce w dalszym ciągu OSP Korzenna może użytkować obiekt na zasadach obowiązujących pozostałe jednostki. OSP Korzenna otrzymała w tej sprawie jednoznaczną informację. Jeśli przedstawia opinii publicznej inną wersję, to po raz kolejny wprowadza opinię publiczną w błąd.

- Co z nami będzie? Czy na tym skończy się 86-letnia historia naszej jednostki? – pytają strażacy, którzy niedawno utworzyli zrzutkę. Dlaczego przez tyle lat nikt nie przejmował się obowiązującą umową?  Teraz strażacy zbierają fundusze na adwokata, który mógłby reprezentować ich interesy przed władzami gminy, a jeśli zajdzie taka konieczność – także przed sądem. ([email protected], fot. OSP Korzenna)







Dziękujemy za przesłanie błędu