Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
08/07/2021 - 12:30

Stary Sącz: taka fajna zjeżdżalnia a popsuta. Kto podejmie się naprawy?

Przy ołtarzu papieskim w Starym Sączu powstał kilka lat temu plac zabaw, który z miejsca stał się bardzo popularnym miejscem. Dziś część urządzeń jest popsuta, ale kto ma to naprawić?

- Na tymże placu jest (była?) niezwykle pomysłowa zjeżdżalnia. Przez wykorzystanie różnicy wysokości terenu uniknięto konieczności budowania schodków. Znowuż - bardzo bezpiecznie dla dziecka, komfortowo dla rodzica. No i zabawa fantastyczna! I cóż - jeszcze kilka dni temu (!) wszystko było okej. Jednak komuś zjeżdżalnia przeszkadzała? Komuś się nudziło? Ktoś był „pod wpływem"? Można się tylko domyślać. W każdym razie obecnie zjeżdżalnia jest do niczego. Nie do użytku. Do wymiany... - napisał nas Czytelnik apelując do władz gminy o wymianę uszkodzonej części. Tylko czy rzeczywiście gospodarzem jest tutaj samorząd?

Dlaczego się nad tym zastanawiamy? Bo obok jest Diecezjalne Centrum Pielgrzymowania im. Jana Pawła II. O wyjaśnienia poprosiliśmy zastępcę burmistrza Starego Sącza Kazimierza Gizickiego i okazało się, że plac zabaw to własność DCP.

Stary Sącz: taka fajna zjeżdżalnia a popsuta. Kto podejmie się naprawy?

Zadzwoniliśmy zatem do dyrektora centrum ks. Pawła Brońskiego. Nasz rozmówca zastrzega na wstępie, że plac jest objęty szczególnie starannym nadzorem. Widać to z resztą już na pierwszy rzut oka – tak jak cały teren centrum jest starannie wykaszany, grabiony, sprzątany. Ale niestety – obecna niewesoła sytuacja finansowa DCP wynikająca z pandemii – sprawia, że dziś wszyscy skupiają się tu przede wszystkim na zapewnieniu wypłat dla obsługi i innych równie ważnych potrzebach. Na wymianę zjeżdżali nie ma na razie środków. Ks. Paweł Broński prosi wszystkich użytkowników o cierpliwość – tym wypadku naprawę przyspieszyć mogą jedynie pieniądze od sponsora.

Kolejna istotna rzecz – na placu zabaw obowiązuje regulamin – bawić się tu mogą jedynie dzieci do 12 roku życia. A co dziennie widać jak z huśtawek i zjeżdżalni korzystają rodzicie. Nie ma się co czarować – przez to zabawki po prostu szybciej się zużywają i psują.

Ksiądz Broński zaznacza też, że już od jakiegoś czasu chciałby obok placu zrobić siłownię pod chmurką. Tyle, że i w tym wypadku w obecnej sytuacji bez sponsora się nie obędzie. – Jak dzieci bawią się na placu zabaw, to rodzice się często nudzą. A tak mogliby korzystać z siłowni … ([email protected] Fot.: Czytelnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu