Stary Sącz będzie bronił się przed ideologią gender i LGBT rezolucją

Przypomnijmy. Sedno rezolucji w sprawie ideologii gender i LGBT sprowadza się do tego, by zamknąć drogę do dyskusji czy zajęć na ten temat przede wszystkim w placówkach oświatowych działających na terenie gminy. Projekt rezolucji przygotowali radni PiS. Przy pierwszym jego procedowaniu, jeszcze w sierpniu, zdjęto go z obrad m.in. z powodu błędów formalnych. W skrócie? Dokument zakładał całkowite odstąpienie w placówkach oświatowych Starego Sącza od prowadzenia zajęć o mniejszościach seksualnych.

Zobacz też: Stary Sącz: rezolucja o gender, LGBT i obronie katolików zdjęta z obrad

Radni Gminnego Porozumienia Wyborczego, czyli radni, którzy mają większość, wskazywali, że rezolucja, czyli przepis prawa miejscowego nie może stać wyżej nad ustawami. Jeśli ministerstwo edukacji, rząd zadecydują, że takie zajęcia mają być przeprowadzane, to rezolucja nie będzie miała znaczenia. Kolejne rażące – według radnych GPW - uchybienie, to mowa o katolikach w odniesieniu do całej społeczności gminy, gdzie są również osoby innego wyznania.

Już po podjęciu decyzji o konieczności korekty projektu temat stał się tematem ogólnopolskim. projektem radnych PiS zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zadeklarował, że zainteresuje nim prokuraturę. Dlaczego? Przedstawiciele Ośrodka nie mają wątpliwości, że podobne projekty w ogóle nie powinny być poddawane dyskusji.

- Radni Prawa i Sprawiedliwości postanowili stworzyć w swoim mieście strefę, która będzie zakazana dla osób homoseksualnych. W tym celu, podejmując działania przestępcze, członkowie PiS złożyli projekt rezolucji przeciwko "ideologii gender i LGBT". W dokumencie piszą m.in., że geje i lesbijki naruszają prawa człowieka i jednocześnie proszą prezydenta RP o podjęcie "zdecydowanych kroków". To co zrobiły te osoby wpisuje się w pełni w propagowanie zakazanego totalitarnego faszystowskiego ustroju państwa i stygmatyzację osób ze względu na ich orientację seksualną. Radni Starego Sącza działają dokładnie tak samo, jak naziści podczas II Wojny Światowej, którzy tworzyli strefy zamknięte dla osób homoseksualnych – można było przeczytać w obszernym oświadczeniu na profilu Ośrodka na Facebooku.

Zobacz też: Stary Sącz: rezolucja o LGBT i gender do prokuratury? Mocne słowa o faszyzmie

Mimo wszystko radni PiS podtrzymali chęć wprowadzenia w Starym Sączu dyskusyjnej rezolucji. Stąd na sesji, która odbyła się już 30 września temat wrócił i tym razem rezolucja została – po gorącej dyskusji przyjęta. Jak brzmiały argumenty za i przeciw? Przedstawmy to migawkowo.

Grzegorz Gryźlak z GPW stanowczy przeciwnik rezolucji powoływał się na Konstytucję i Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. - Zaden przepis ustawy o samorządzie gminnym nie pozwala radzie na zajmowanie stanowiska w sprawach i opowiadanie się za określonym kierunkiem światopoglądowym, potępiania określonych grup i preferowania konkretnych religii.

Maria Marmuszewska z PiS, która od początku broniła rezolucji cytowała Jana Pawła II. „Wiara nie może być przeżywana we wnętrzu swojego ducha. Musi mieć odzwierciedlenie w  życiu rodzinnym, społecznym i politycznym. Podkreślała też, że nie jest celem rezolucji by kogoś obrażać. Małgorzata Tokarczyk, koleżanka klubowa Marmuszewskiej zaznaczała, że: - Tą rezolucją wskazujemy kierunek, któremu rada gminy hołduje. Nie wyobrażam sobie, że mając w herbie świętą Kingę mogłabym być przeciwko tej rezolucji. I Tokarczyk powołała się w swoim wystąpieniu na Jana Pawła II, który w jednej z homilii napisał, że „Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności.

Zobacz też: Stary Sącz: którzy radni chcą rezolucji w sprawie ideologii gender i LGBT?

Radny Marian Potoniec z klubu GPW zaznaczał, że w całej Europie środowiska LGBT są ostatnio bardzo aktywne W ostatnim czasie. - Celem jest daleko idąca zmiana prawa. Po to aby, legalizować małżeństwa homoseksualne. Wkracza się już w system edukacji przez wprowadzanie programów, których celem jest manifestowanie poglądów homoseksualnych. Rodzina to ojciec, mama i dzieci. Nie możemy mówić, że się u nas nic nie dzieje, bo przecież żyjemy w tym społeczeństwie. Chwała za to, że mamy takich radnych, burmistrzów, dyrektorów i nauczycieli. Nic nie jest na wieki. Jeżeli my będziemy milczeć, kamienie za nas mówić będą. Jestem katolikiem. Nie boję się o tym głośno mówić.

Radny Gryźlak z miejsca sparował, że podobne wywody mogą być odebrane jak pokazówki, ale Potoniec twardo obstawał przy swoim, obstawał przy tym, że samorządowcy, w tym radni Starego Sącza nie mogą udawać, że nic się nie dzieje, że nie ma problemu. Przy czym przytoczył przykład szkoły w Szczytnie, w której uczniowie zostali poddaniu dość specyficznemu testowi związanemu bezpośrednio z seksualnością. Tu informacja od redakcji – chodzi o uczniów m.in. dziesięcioletnich, których wprost zapytano w jednej ze szkół czego najbardziej obawiają się w związku z uprawianiem seksu.

Szef rady i zarazem szef klubu GWP Andrzej Stawiarski starała się ostudzić nastroje Gryźlaka: - Jeżeli pan chce robić coś na skalę całego kraju, to proszę to forsować w parlamencie. Ja nie mówię, że mówimy źle, ale uważam, że mówimy za dużo. Starajmy odpowiadać za to, co dzieje się w naszej gminie.

Ostatecznie rezolucja została przyjęta. Ostatecznie przeciw przyjęciu rezolucji głosowali Julia Dziedzic, Grzegorz Gryźlak, Elżbieta Łomnicka, Andrzej Stawiarski – wszyscy z Gminnego Porozumienia Wyborczego. A ich kolejna koleżanka klubowa Magdalena Sznajder wstrzymała się od głosowania.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info