Starsze małżeństwo znalezione martwe. Zabił ich czad?

W jednym z domów w centrum Szczawy (gmina Kamienica) doszło do tragedii.
- Dzisiaj rano znaleziono zwłoki samotnie mieszkającego starszego małżeństwa – informuje asp. Stanisław Piegza, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. - Wstępnie wykluczamy, aby do śmierci tych ludzi ktoś się przyczynił. Decyzją prokuratora ciała małżeństwa zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Po ich wykonaniu będzie wiadome, co było przyczyną śmierci tych osób – dodaje.
Bliscy starszego małżeństwa podejrzewają, że mogło się ono zatruć śmiercionośnym tlenkiem węgla. Ciała obojga znaleziono bowiem w kuchni, w której znajduje się piec węglowy.
- Wujek z ciocią mieli wczoraj przyjść na imieniny do mojego brata – Józefa. Od godz. 14 próbowaliśmy się z nimi skontaktować telefonicznie. Nikt jednak nie odbierał słuchawki. Wujostwo nie zjawiło się. Dzisiaj znów próbowaliśmy nawiązać z nimi kontakt. Bez skutku, więc moja bratowa pojechała z synową do ich domu – relacjonuje jeden z krewnych zmarłych. – Nikt nie otwierał im drzwi, a wejście na posesje było mocno utrudnione, bo biegał tam spuszczony pies. Bratowa wezwała więc policję – dodaje.
Funkcjonariusze policji poprosili o pomoc w otwarciu domu straż pożarną. Na miejsce przyjechali strażacy z OSP Szczawa oraz PSP z posterunku czasowego w Mszanie Dolnej.
- Drzwi do budynku były zamknięte, dlatego też strażacy musieli wybić szybę w oknie w suterynie. W ten sposób dostali się do środka i otworzyli drzwi. W kuchni znaleziono ciała starszego małżeństwa – mówi Józef Bulanda, strażak i gospodarz remizy OSP w Szczawie.
To pierwszy taki nieszczęśliwy wypadek w Szczawie. Zarówno rodzina, jak i sąsiedzi starszego małżeństwa, są w szoku. Oboje bowiem cieszyli się dobrym zdrowiem i byli w pełni sił fizycznych. Nie mieli dzieci, mieszkali samotnie ale utrzymywali stały kontakt z rodziną, która często ich odwiedzała. Na osiedlu mieszkali od  20 lat.
- To byli bardzo spokojni i dobrzy ludzie, ale skryci. Można im było pozazdrościć kondycji – podkreśla Józef Kaliciński, sąsiad zmarłych. – Nikt się nie spodziewał takiej tragedii. Ciężko o tym mówić i ciężko uwierzyć, że już nie zobaczę swoich sąsiadów.
Na miejscu zdarzenia pracują policjanci z posterunku policji w Kamienicy, a także grupa dochodzeniowo-śledcza z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej oraz technik kryminalistyki. Czynności policjantów nadzoruje prokurator z Prokuratury Rejonowej w Limanowej.

(ALF, MIGA)
Fot. (ALF)