Prawie wjechał ludziom w dom. Cud, że przeżył [ZDJĘCIA]
Kierowca citroena, który drogą w Mystkowie zmierzał w kierunku Mszany Dolnej nie wziął poprawki na złe warunki na drodze. Przy padającym niemal przez cały dzień deszczu o poślizg nie trudno.
Przeczytaj też O włos od śmierci? Wypadek w Łososinie Dolnej. Droga do Brzeska zablokowana na kilka godzin
- Niezachowanie ostrożności i nadmierna prędkość skończyły się wypadnięciem na łuku drogi - relacjonuje oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Samochód dachował i niemal staranował ogrodzenie prywatnej posesji. Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Zablokowany był jeden pas ruchu w kierunku Mszalnicy.
- Pechowy kierowca nie uskarżał się na żadne dolegliwości - informują sądeccy strażacy, którzy stawiali auto na cztery koła. Z pojazdu nastąpił niewielki wyciek paliwa. Działania strażaków polegały
Przeczytaj też Zagapił się? Uderzył w matkę z dwójką dzieci
na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, kierowaniu wahadłowo ruchem drogowym oraz zasypaniu wycieku sorbentem i spryskaniu neutralizatorem.
Taka sama historia - poślizg z powodu nadmiernej prędkości i dachowanie w rowie przydarzyła się dziś kierowcy w Łososinie Dolnej.
Samochody z rowów wyciągali strażacy. Teraz obydwu kierowców czekają zapewne kosztowne wizyty w warsztatach samochodowych.
(ami) fot. PSP