Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
18/02/2013 - 08:30

Śledztwo w sprawie błędu w sztuce lekarskiej zawieszone

Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu zawiesiła śledztwo w sprawie domniemanego błędu w sztuce lekarskiej. Chodzi o sprawę śmierci w Szpitalu Powiatowym w Limanowej 20-latka, który trafił tam po tym, jak uległ wypadkowi na placu budowy w Pisarzowej. Ta sama prokuratura odmówiła natomiast wszczęcia śledztwa dotyczącego innego wątku tej sprawy a mianowicie domniemanego przekroczenia uprawnień przez lekarza-koordynatora, odpowiadającego za procedurę pobierania organów do przeszczepu. Nerki i wątroba, pobrane od zmarłego 20-latka uratowały życie trzem osobom.
Dwudziestolatek spadł z rusztowania 13 kwietnia ubiegłego roku. Po wypadku został przewieziony do szpitala w Limanowej. Najpierw trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Tam stan jego zdrowia, jak nam mówiła kilka miesięcy temu Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej, poprawiał się i zdaniem lekarzy był na tyle dobry, że pacjent został przeniesiony na inny oddział. 23 maja mężczyzna nagle zmarł. Przyczyną jego śmierci było niedotlenienie mózgu.
- Prokuratura Rejonowa w Limanowej, wszczęła, po zawiadomieniu przez ojca zmarłego mężczyzny, postępowanie przygotowawcze dotyczące domniemanego popełnienia błędu w sztuce lekarskiej przez lekarzy tamtejszego szpitala – mówiła naszemu portalowi w czerwcu ub. r. prokurator Beata Stępień-Warzecha, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Z tej sprawy limanowska prokuratura wyłączyła się. Teraz prowadzi ją Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.
- Śledztwo w tej sprawie na razie zostało zawieszone z uwagi na oczekiwanie na opinię biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Szczecinie – informuje prokurator Beata Stepień-Warzecha.
Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu prowadziła także postępowanie w przedmiocie domniemanego przekroczenia uprawnień przez lekarza, zajmującego się koordynowaniem pobierania do przeszczepów narządów w limanowskim szpitalu.
Kiedy, bowiem okazało się, że do Prokuratury Rejonowej w Limanowej zostało złożone zawiadomienie ojca zmarłego o możliwości domniemanego popełnienia błędu w sztuce lekarskiej, śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną i zarządzili też wykonanie sekcji zwłok zmarłego. Zanim jednak rozpoczęły się związane z tym procedury, z prokuraturą skontaktował się lekarz, koordynujący w limanowskim szpitalu proces pobierania organów do przeszczepów. Pytał, czy może je pobrać z ciała 20-latka. Prokurator wstępnie się zgodził, ale polecił, aby zostało sporządzone oficjalne pismo w tej sprawie.
- Szpital zwrócił się do nas z pismem, czy prokuratura nie ma zastrzeżeń do pobrania organów. Faksem przesłaliśmy pismo, że nie wyrażamy na to zgody – wyjaśniała kilka miesięcy temu Sądeczaninowi.info Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej. - Mimo, to procedura pobrania organów została rozpoczęta. Chcę wyjaśnić, że Prokuratura Rejonowa w Limanowej zazwyczaj nie ma zastrzeżeń, by wydawać zgodę na pobieranie organów, ale zgodnie z przepisami, w przypadku spraw o ewentualne popełnienie błędu w sztuce lekarskiej biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie zalecają, aby do badań sekcyjnych zabezpieczać ciało w całości.
W czerwcu ub. r. Anna Kowalska, ówczesna rzecznik ds. kontaktów z mediami Szpitala Powiatowego w Limanowej przesłała nam oświadczenie w sprawie zmarłego 20-letniego pacjenta, w którym limanowski szpital wskazywał, iż: „postanowienie o zabezpieczeniu zwłok do sekcji zostało doręczone do szpitala już w czasie trwającego procesu pobierania narządów od zmarłego”.
W sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień przez lekarza-koordynatora Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu prowadziła postępowanie sprawdzające.
- Prokuratura ustaliła, ze inicjatywa pobrania narządów od zmarłego 20-latka pochodziła od jego rodziny – wyjaśnia prokurator Stępień-Warzecha. – Była na to jej zgoda. Lekarz, mając zgodę bliskich młodego mężczyzny, uzyskał także wstępną, ustną zgodę prokuratora na pobranie narządów. Sytuacja uległa zmianie następnego dnia, gdy okazało się, że ojciec zmarłego 20-latka zawiadomił Prokuraturę Rejonowa w Limanowej o możliwości ewentualnego popełnienia błędu w sztuce lekarskiej. Zanim do szpitala w Limanowej dotarła odmowa śledczych na pobranie organów od zmarłego mężczyzny, transplantolodzy pobrali z ciała 20-latka nerki i wątrobę. Nie bez znaczenia jest i to, że narządy, które pobrano od zmarłego uratowały życie trzem osobom.
Z pobrania narządów został sporządzony protokół, który może być wykorzystany przy opiniowaniu w sprawie przyczyn zgonu 20-latka.
- Można domniemywać, że pobranie organów nie wpłynęło na obraz sekcyjny i nie utrudni opiniowania – zauważa prokurator Stępień-Warzecha. – Należy również przypuszczać, że przyczyną zgonu nie było nieprawidłowe funkcjonowanie akurat tych pobranych narządów, bo, gdyby stak było, to nie nadawałyby się one do przeszczepu.
Po przeanalizowaniu wątku sprawy dotyczącego domniemanego przekroczenia uprawnień przez lekarza-koordynatora prokurator rejonowy w Nowym Sączu odmówił wszczęcia śledztwa z powodu braku znamion czynu zabronionego. Zatem prokurator uznał, że lekarz-koordynator nie przekroczył swoich uprawnień.
Przypomnijmy też, ze Prokuratura Rejonowa skierowała niedawno do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko właścicielowi jednej z firm budowlanych, w której 20-latek pracował. Czytaj: Wypadek na budowie. Akt oskarżenia przeciwko pracodawcy
(MACH)
Fot. (MACH, FLO)







Dziękujemy za przesłanie błędu