Skarbówka kończy sama liczyć PIT-y, ale czy dobrze liczy nasze ulgi podatkowe
30 kwietnia to ostatni dzień na rozliczenie się z fiskusem. W tym roku przyszła prawdziwa rewolucja. Skarbówka nie dość, że przygotowała deklarację za podatnika (dotyczy PIT-37 i PIT-38) i umieściła ją na stronie epit.podatki.gov.pl, to nawet wyręczy najbardziej spóźnialskich - dzięki programowi "Twój e-PIT".
Czytaj też Przyszła rewolucja do skarbówki. Od dziś to podatnik sprawdza fiskusa
- W tym roku fiskus przygotował propozycje deklaracji dla 23 milionów podatników. Dotyczy to osób, które rozliczają się na drukach PIT-37 i 38, a zatem przede wszystkim pracujących na umowę o pracę, dzieło, zlecenie, osiągających przychody z tytułu praw autorskich, rent lub emerytur – mówił w rozmowie z money.pl rzecznik Ministerstwa Finansów Paweł Jurek.
Jak dodaje rzecznik, nawet jeśli te osoby nie zrobią nic, by się rozliczyć z fiskusem, skarbówka zrobi to za nich. – Jeśli ci podatnicy do 30 kwietnia nie zaakceptują przygotowanej deklaracji ani nie prześlą zeznania w inny sposób – np. papierowo czy za pośrednictwem e-deklaracji – wówczas przyjmiemy, że pierwotnie przygotowana deklaracja w usłudze "Twój e-PIT" jest właściwa – mówi Jurek.
Czytaj też Dlaczego Majka stracił posadę naczelnika sądeckiej skarbówki?
Choć fiskus wyręcza nas z wypełniania PIT-u, warto jednak sprawdzić, czy przysługujące ulgi zostały prawidłowo naliczone, na przykład na dziecko. Jeśli podatnik uwzględnił taką ulgę w zeznaniu za rok 2017, to teraz w zeznaniu za 2018 r. system automatycznie dopisze taką ulgę. Jeśli jednak rodzina powiększyła się w 2018 r., to system nie może o tym wiedzieć. W tym przypadku trzeba ręcznie dopisać ulgę na dziecko w zeznaniu na platformie "Twój e-PIT", by nie być stratnym. Podobnie sprawa ma się przy rozliczeniu ze współmałżonkiem - również wymaga to działania ze strony podatnika.
[email protected] fot. Jm