Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
01/05/2021 - 17:15

Sezon turystyczny w sądeckim skansenie zainaugurowany [ZDJĘCIA]

Cisza, spokój, słychać śpiew ptaków i można zobaczyć sielską przestrzeń. Coś takiego jest w Nowym Sączu? Oczywiście. Przy ul. Długoszowskiego. Wszystko to oferuje Sądecki Park Etnograficzny. Dzisiaj w sądeckim skansenie otwarto sezon turystyczny.

Czytaj także: Na majówkę do sądeckiego skansenu. Pokazy rękodzieła i sztuki ludowej

Kto skorzystał z zaproszenia i postanowił wypocząć w takim właśnie plenerze, z pewnością nie żałował. Przeniósł się, bowiem do wsi z przełomu XIX i XX wieku.

Każdy kto choć raz odwiedził sądecki skansen ten wie, że w tym miejscu czas płynie inaczej. Można się wyciszyć, zrelaksować i „naładować akumulatory”.

Skansen, którym zawiaduje Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu otworzył dzisiaj sezon turystyczny 2021. W dobie pandemii inauguracja sezonu musiała być dostosowana do obowiązujących obostrzeń.

Wyglądała zupełnie inaczej niż do tej pory. Obiekty znajdujące się na terenie skansenu były zamknięte dla zwiedzających. Można było spacerować po bardzo rozległym terenie.

Ci, którzy dzisiaj wybrali się do Sądeckiego Parku Etnograficznego mogli obejrzeć następujące pokazy rękodzieła i sztuki ludowej: garncarstwo, przędzenie na kołowrotku, wyrób rękawic na desce, malowanie na szkle, wyrób „pająków” i rzeźbienie w drewnie.

Czytaj także: Nareszcie fajne miejsce do wypoczynku w Nowym Sączu! Mieszkańcy są zachwyceni

- Zanim powstało koło garncarskie stosowano metodę albo drążenia z kuli albo metodę wałeczków. Naczynia gliniane powstawały w ten sposób, że łączono ze sobą gliniane wałeczki – tłumaczy Justyna Frańczak Skubisz z pracowni ceramicznej „Kury domowe” w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu. – Następnie te wałeczki zacierano. Na końcu takie naczynie obrabiano. Potem zaczęto używać koła garncarskiego. Obecnie wraca moda na naczynia wyrabiane z gliny.

W skansenie można było też zobaczyć między innymi, jak dawniej gospodynie wyrabiały pająki, które wieszane były w izbie u powały.

- Były one takim elementem dekoracyjnym izby – opowiada Kamil Basta z sądeckiego skansenu. – Pająk wisiał do momentu aż się nie zniszczył. Wykonywano go na święta Bożego Narodzenia, czy na wesele.

Do sądeckiego skansenu, by pospacerować przyjeżdżali sądeczanie, ale nie tylko. W skansenie spotkaliśmy małżeństwo z drugiego końca Polski, które w naszym regionie przebywa teraz w sanatorium.

Do sądeckiego skansenu zawitali dzisiaj państwo Jolanta i Jacek, goście z Wybrzeża.

- W Nowym Sączu jesteśmy pierwszy raz – mówią nasi rozmówcy – Jesteśmy w sanatorium i wyjechaliśmy, aby trochę pozwiedzać. Tak trafiliśmy do Nowego Sącza. Poznajemy to piękne miasto. O tym, że można odwiedzić skansen dowiedzieliśmy się z internetu. Bardzo się nam tu podoba.

Sądecki skansen odwiedziła także pani Katarzyna z córką Leną.

- Skansen to miejsce magiczne – mówi Katarzyna Baran. - Tutaj spacerując można naprawdę wypocząć. To taka odskocznia od codziennego zabiegania. Zmiana na chwilę otoczenia. Lubimy z córką takie sielskie klimaty. Będąc gdzieś w Polsce też zwiedzamy skansen, jeśli taki jest.

Możliwość pospacerowania po skansenie będzie także 3 maja.

[email protected], fot. IM.

Sezon turystyczny w sądeckim skansenie zainaugurowany [ZDJĘCIA]




Cisza, spokój, słychać śpiew ptaków i można zobaczyć sielską przestrzeń. Coś takiego jest w Nowym Sączu? Oczywiście. Przy ul. Długoszowskiego. Wszystko to oferuje Sądecki Park Etnograficzny. Dzisiaj w sądeckim skansenie otwarto sezon turystyczny.






Dziękujemy za przesłanie błędu