Sądeczanie ratują auta taśmą, folią i kocami. Grad wybił mnóstwo szyb
Na osiedlu Wojska Polskiego najcenniejszy „towar” to w tej chwili mocne taśmy klejące, gruba folia, plandeki i koce. Tym właśnie właściciele uszkodzonych aut zabezpieczają je przed nocą. Najmocniej oberwały pojazdy parkujące przy Browarnej koło Lewiatana, i na parkingu wzdłuż szkoły przy Korzeniowskiego. – Miałem plandekę na motor, przeciąłem na pół i podzieliłem się z sąsiadem. On mnie poratował taśmą. Mi strzeliła przednia szyba, jemu tylna – komentował mężczyzna przyglądając się jak robiliśmy zdjęcia zniszczonych samochodów.
Część kierowców zabezpiecza je też stretchem. Tak jest w całym mieście.
- Dobrze, że nikomu się nic nie stało. Szybę się wymieni – komentowało z kolei małżeństwo, które właśnie zabierało się za zabezpieczenie swojego pojazdu koło Lewiatana, w którym grad wybił szybę z boku.
- Mam numery do kilku mechaników. Chciałem się dodzwonić do któregokolwiek, ale wszyscy mają zajęte telefony. Pewnie nie tylko ja chciałem na szybko podjechać i się jakoś poratować – usłyszeliśmy od kolejnej osoby. - Szyba to małe miki, ale ewentualne klepanie tak "zbombardowanej" karoserii to jest dopiero wydatek - dodał mężczyzna.
Dramatyczna w tym zakresie sytuacja była też na parkingu koło byłego Nowomagu przy ul. Jana Pawła II. – W sumie uszkodzonych jest osiemdziesiąt samochodów – usłyszeliśmy od jednego z poszkodowanych.
- Przed punktem wymiany szyb przy Długosza stoi teraz w kolejce ponad 40 samochodów - dał nam właśnie znać kolejny Czytelnik. ([email protected] Fot.: ES)