Sądeczanie protestowali przed Sądem Okręgowym. Zegzda rozpacza i woła na pustyni
Było nas pod Sądem w Nowym Sączu ponad 60-ciu. Czy to głos wołających na pustyni...? - rozdziera szaty na Facebooku Leszek Zegzda, który zamieszcza fotograficzną relację z protestu.
Przed budynkiem Sądu Okręgowego w Nowym Sączu przy ulicy Pijarskiej zebrało się dokładnie 69 osób. Byli to głównie działacze Platformy Obywatelskiej, Komitetu Obrony Demokracji, a także przedstawicielki aktywnej w portalach społecznościowych grupy Dziewuchy Dziewuchom i Strajku Kobiet.
Czytaj też Poseł Józef Leśniak zaatakowany w Sejmie przez posła PO
Przeciwko czemu demonstrowali uczestnicy protestu? Przyszli, jak uczestnicy protestu w Warszawie bronić Sądu Najwyższego i stanowisk obecnych sędziów, którzy teraz mają być mianowani z nadania Prokuratora Generalnego. To zdaniem opozycji, która wzywa ludzi do wyjścia na ulice, złamie trójpodział władzy i zasady demokracji.
Co na to mieszkańcy Nowego Sącza zagadnięci na sądeckim deptaku?
- W ogóle mnie to nie obchodzi, a poza tym niewiele z tego rozumiem. Choć śmieszy mnie to, że ludzie, którzy mogą bez problemów protestować lamentują, że w Polsce łamana jest demokracja - mówi Dominika, studentka sądeckiej PWSZ.
- To wściekłość i histeria Platformy Obywatelskiej, która od dwóch lat nie może pogodzić się z wynikami wyborów. Szuka punktu zaczepienia, żeby tylko wygenerować spór i wyciągnąć ludzi na ulice. Teraz bronią tego niewydolnego wymiaru sprawiedliwości, który PiS chce zreformować - mówi dobiegający czterdziestki mężczyzna, który zaznacza, że PiS-owcem nie jest, ale jego zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego dąży do zreformowania kraju i realizuje swój program wyborczy.
Pytani na ulicach ludzie, zwykle odpowiadali, że kłótnie skaczących sobie do gardeł polityków w ogóle ich nie interesują.
- Brzydzę się tym wszystkim - mówi pytana o polityczny spór wokół ustawy o Sądzie Najwyższym starsza pani.- Politycy zajmują się tylko sobą. Nic nie robią i ciągle się kłócą.
Współorganizator sądeckiej demonstracji, szef lokalnego KOD Edward Ucherski pytany o mizerną frekwencję podczas protestu przed siedzibą Sądu Okręgowego w Nowym Sączu odpowiada, że w niedzielę protestowały cztery osoby, a w poniedziałek już sześćdziesiąt dziewięć.
- Zaczekajmy zatem na rozwój wydarzeń zanim pokusimy się o komentarze dotyczące naszego społeczeństwa. Niewątpliwie na niską frekwencję protestu ma wpływ słaba świadomość obywatelska. Ale na to składa się cały szereg innych czynników związanych z komunikacją - mówi Ucherski.
Sądeccy działacze opozycyjnych środowisk nie zamierzają odpuszczać. Skupieni wokół KOD, chcą w sierpniu demonstrować przed Sejmem i wziąć udział w tzw. akcji namiotowej. Agnieszka Michalik. fot. Facebook [email protected]