Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
17/03/2021 - 16:30

Sądeczanie będą tłumaczyć się przed policją w Limanowej. Wiceprezydent też

Mieszkańcy oraz zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek będą tłumaczyć się limanowskim policjantom z udziału w spotkaniu, które we wrześniu odbyło się na ul. Zakładników. Według osoby, która złożyła zawiadomienie, mieli tamować ruch i nie przestrzegać obowiązujących obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa...

We wrześniu 2020 roku na ulicy Zakładników w Nowym Sączu odbyło się spotkanie. Wzięli w nim udział mieszkańcy, którzy mają domy przy tej ulicy, przedsiębiorcy, którzy mają tam swoje firmy oraz przedstawiciele urzędu miasta, na czele z zastępcą prezydenta Nowego Sącza Arturem Bochenkiem. Spotkanie miało bardzo burzliwy przebieg.

Między mieszkańcami, a przedsiębiorcami doszło do ostrej wymiany zdań. Poszło o wąską drogę, która znajduje się na tej ulicy, niemal na całej długości pozbawionej poboczy i chodnika. Kilka lat temu powstała tu sortownia śmieci, a tiry ją obsługujące zaczęły stwarzać realne zagrożenie dla pieszych użytkowników drogi. Przy takim obciążeniu na jezdni pojawiły się koleiny.

Zobacz też Burzliwe spotkanie na ul. Zakładników. Mieszkańcy nie chcą sortowni odpadów

Choć od tego spotkania minęło już pół roku, początkiem tygodnia kilkoro mieszkańców ulicy Zakładników otrzymało wezwania na policję, w charakterze "osób, wobec których istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciw nim wniosku o ukaranie".

W wezwaniu jest przytoczony artykuł 90 kodeksu wykroczeń, a więc chodzi o tamowanie bądź utrudnianie ruchu na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania, za co grozi kara grzywny bądź nagana. Jak udało nam się dowiedzieć, wezwanie na komendę otrzymał także prezydent Artur Bochenek.

- Złośliwość siostry pana radnego jest niewspółmierna w stosunku do tego, co się rzeczywiście wydarzyło na ulicy Zakładników. Mieszkańcy mieli problem z ruchem, który odbywa się na tej wąskiej drodze - mówi "Sądeczaninowi" wiceprezydent Bochenek.

- Chcieli się spotkać, aby porozmawiać o tym i znaleźć jakieś rozwiązanie. Ja jako urzędnik, samorządowiec, który ich reprezentuje, wziąłem udział w tym spotkaniu. Miało ono miejsce na drodze publicznej, którą administruje miasto Nowy Sącz - dodaje zastępca prezydenta Nowego Sącza.

Zobacz też Ludzie wzięli sprawiedliwość w swoje ręce i zrobili łapankę na TIR-y 

- Moim zdaniem zadzieranie z mieszkańcami prawie całego osiedla nie jest najlepszą metodą uprawiania polityki samorządowej w mieście - dorzuca na koniec.

Dlaczego mieszkańcy ulicy Zakładników, jak i prezydent Bochenek mają się zgłosić nie do sądeckiej, ale do limanowskiej komendy? Muszą w tym dniu wziąć wolne w pracy, bo do pokonania mają sumie ponad 60 km w obie strony. Dlaczego Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu nie zajmuje się tą sprawą? O to zapytaliśmy rzeczniczkę sądeckiej policji.

- Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu otrzymała zgłoszenie od jednej z sądeckich firm, że 14 września 2020 roku na ul. Zakładników w Nowym Sączu odbyło się spotkanie, podczas którego osoby w nim uczestniczące miały tamować ruch oraz nie przestrzegać obowiązujących obostrzeń w związku z COVID-19 - wyjaśnia podkom. Justyna Basiaga.

- W toku prowadzonych czynności ustalono, że jednym z uczestników był przedstawiciel władz samorządowych. W związku z tym, aby zachować bezstronność i obiektywizm prowadzonych czynności, skierowano wniosek do jednostki nadrzędnej o wyłączenie Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu z prowadzenia tej sprawy. Decyzją Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie sprawa została przekazana do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej - dodaje.

Ulica Zakładników

Można się zastanawiać, dlaczego do Sącza nie przyjadą policjanci z Limanowej... Inna kwestia - w spotkaniu na ulicy Zakładników wzięło udział kilkadziesiąt osób. Byli tam zarówno mieszkańcy, przedsiębiorcy, przedstawiciele urzędu miasta, jak i dziennikarze. Czy wszyscy, bez wyjątku, otrzymają wezwania na komendę, czy może tylko niektóre osoby? Przekonamy się już wkrótce. Do sprawy jeszcze wrócimy. ([email protected] Fot. Czytelnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu