Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
23/07/2015 - 11:14

Sądecki fotografik brutalnie potraktowany przez Straż Miejską?

W piśmie do prezydenta Ryszarda Nowaka ceniony sądecki fotografik, Sylwester Adamczyk, skarży się, że został znieważony i poturbowany m.in. przez strażników miejskich. Skarga poszkodowanego, w zajściu ucierpiał także jego sprzęt fotograficzny, była również tematem ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza.
10 lipca Sylwester Adamczyk wykonywał dokumentację fotograficzną prac rozbiórkowych pomnika Armii Czerwonej przy al. Wolności. Jego zdjęcia można było oglądać m.in. na portalu Sadeczanin.info. Fotograf skarży się, że w godzinach popołudniowych został wpierw znieważony słownie, popchnięty i uderzony przez pracujących przy rozbiórce.

Po chwili zostałem również zaatakowany przez kolejnego pracownika biorącego udział w rozbiórce, który również zaczął mnie popychać i uderzeniem wytrącił mi telefon komórkowy, którym próbowałem rejestrować zajście. Człowiek ten jest najprawdopodobniej pracownikiem tutejszego Urzędu Miasta – zaznacza Adamczyk.

Fotografik o pomoc poprosił funkcjonariuszy Sraży Miejskiej.

Funkcjonariusze jednak, zamiast mnie bronić, dołączyli do napastników i zaczęli mnie popychać, brutalnie wykręcili mi ręce i ciągnęli ulicą z miejsca zdarzenia ok. 20 metrów w stronę bramy wjazdowej na parking Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie przetrzymywali mnie ok. 15 min. jeden ze strażników wytrącił mi aparat fotograficzny, który upadł na ziemię. W wyniku upadku aparatu uszkodzeniu, najprawdopodobniej trwałemu, uległ obiektyw wartości ok. 4 tys. złotych. Cała sytuacja była obserwowana i zarejestrowana przez osoby znajdujące się w okolicy parkingu MOK. Mój telefon, mimo tego że został mi wytrącony i leżał na ulicy, także rejestrował to zdarzenie – pisze w liście do Ryszarda Nowaka.

Adamczyk czuje się poszkodowany „doznałem obrażeń rąk i tułowia oraz strat materialnych” i prosi o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie.

Pismo, które 13 lipca trafiło do Urzędu Miasta Nowego Sącza, na wtorkowej sesji przedstawił radny PO, Piotr Lachowicz.

Nie będę rozstrzygał, po której stronie jest racja. Sprawa tyczy się osób mi znanych i przede wszystkim kolegów ze straży miejskiej – wskazał Lachowicz.

Nad tą skargą nie można przejść obojętnie – dodał Józef Hojnor z Platformy Obywatelskiej.

Obaj radni poprosili prezydenta o pisemne wyjaśnienia w tej sprawie.

Sprawa ma charakter plotkarski, jak sądzę, na granicy pomówienia – skomentował list wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. – Z całą stanowczością chcę stwierdzić, że pod pomnikiem nikt nie został poturbowany – dodał. Zdaniem wiceprezydenta rzekoma ofiara naraziła siebie i inne osoby, pracujące przy pomniku, na wielkie niebezpieczeństwo. Zagwarantował, że sprawa zostanie wyjaśniona „do samego końca”.

(JB)
fot. Sylwester Adamczyk

**
Komentarz

Feralnego dnia p. Sylwester Adamczyk, znakomity fotografik sądecki, fotografował rozbiórkę pomnika Armii Czerwonej, a dwa dni wcześniej ekshumację czerwonoarmistów na prośbę naszej redakcji. Spędził tam wiele godzin, czego efektem były świetne zdjęcia, dokumentujące historyczne wydarzenie, które się ukazały nie tylko w naszym portalu (pełny fotoreportaż p. Adamczyka zamieścimy w sierpniowym wydaniu papierowego "Sądeczanina"). Dobre ujęcie wymaga trudu i zachodu, czasami trzeba się zbliżyć z obiektywem na bliską odległość fotografowanego obiektu i dobrze o tym wie każdy kto pstryka zdjęcia nie tylko na imieninach u cioci.

Nie było mnie przy tym zajściu, pojawiałem się pod rumowiskiem, kiedy robota dobiegała końca. Mężczyzna w kamizelce odblaskowej, kierujący akcją rozbiórki, na moje uprzejme pytanie, dlaczego utrudniano pracę fotografikowi grubiańsko odpowiedział. To się nie nadaje do cytowania, na dyktafon nagrały się te przekleństwa i inwektywy pod adresem "Sądeczanina"...

Nie pisałbym o tym (nigdy się nie skarżę), gdyby incydent nie został upubliczniony. W każdym razie jest wielce prawdopodobne, że w podobny sposób potraktowano wcześniej p. Adamczyka, a nawet posunięto się do rękoczynów. Mam nadzieję, że sprawa zostanie dogłębnie zbadana przez stosowne organy, będziemy się temu przyglądać.

Dodam, że z ramienia sądeckiego Ratusza nikt nie dokumentował rozbiórki pomnika Armii Czerwonej, a na stronie Urzędu Miasta, w zakładce "pomniki", do dzisiaj wisi cukierkowata notka, wraz z fotografią, o "Pomniku Braterstwa" przy Al. Wolności.
To już nie wymaga komentarza. W każdym razie Pan Sylwester Adamczyk wykonał dla potomnych kawał dobrej roboty i za to mu serdecznie dziękuję!

Henryk Szewczyk







Dziękujemy za przesłanie błędu