Rozpętano „polowanie na czarownice”. Co mówi były Zarząd spółki NOVA?
Sprawa ma związek z niedawno zakończonym w tej spółce wewnętrznym audytem zleconym przez prezydenta miasta. Po jego zakończeniu audytorzy przekazali dziennikarzom na zwołanej konferencji prasowej część zawartych w tym dokumencie informacji. Między innymi mówili o nieprawidłowościach, jakie stwierdzili audytując spółkę. Wiele informacji z audytu usłyszeli także na ostatniej sesji radni Nowego Sącza.
Wczoraj skontaktowaliśmy się z byłym prezesem Zarządu spółki NOVA, Piotrem Leszkiem Piotrowskim prosząc o skomentowanie sytuacji złożenia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych członków Zarządu spółki. Ten nie chciał wczoraj komentować tej sytuacji.
Dzisiaj do redakcji Sądeczanin.info zostało przesłane oświadczenie, w którym do publicznie stawianych zarzutów wobec członków byłego zarządu spółki odnieśli się: Piotr Leszek Piotrowski, były prezes Zarządu oraz Ewa Pancerz, była wiceprezes (oboje pełnili te funkcje do 19 lutego br). W takiej formie postanowili odnieść się do zaistniałej sytuacji.
W oświadczeniu zaznaczyli, że odnoszą się do stawianych im publicznie zarzutów zarówno podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się 30 maja w sali sądeckiego ratusza, podczas której audytorzy prezentowali częściowe wyniki audytu przeprowadzonego w spółce NOVA, jak i podczas ostatniej sesji (4 czerwca) Rady Miasta Nowego Sącza.
- „Z całą stanowczością zaprzeczamy twierdzeniom zawartym w enuncjacjach prasowych i publikacjach internetowych mających sugerować dopuszczenie się przez Nas przestępstw lub czynów dokonywanych na szkodę spółki NOVA” – piszą w oświadczeniu były prezes spółki i jego zastępczyni.
Czytaj także: Nowy Sącz: spółka NOVA. Poszło zawiadomienie do prokuratury
Dalej czytamy:
- „Dokonywane w ostatnim okresie działania obecnego Zarządu Spółki, oceniamy jako element gry politycznej, w którą „uwikłano” Spółkę, a których celem nigdy nie było ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego, a jedynie rozpętanie swoistego „polowania na czarownice” mającego usprawiedliwiać decyzje kadrowe obecnych władz Miasta Nowego Sącza.
Zarówno były prezes Piotr Leszek Piotrowski, jak i wiceprezes Ewa Pancerz zapewniają, że będą bronić swojego dobrego imienia, a wobec osób składających fałszywe oświadczenia wyciągną konsekwencje prawne. W oświadczeniu piszą także, że z pełnym spokojem przyjęli informacje o złożeniu zawiadomienia do prokuratury.
- Wierzymy, że na tej płaszczyźnie będziemy mieli możliwość ustosunkowania się do zarzutów i wskazania dowodów na ich poparcie – piszą oboje w oświadczeniu. – Prawa tego pozbawiono Nas na obecnym etapie - odmawiając Nam (jako osobom najbardziej zainteresowanym) prawa do zapoznania się z „audytem” przygotowanym w związku z rozpętaną „hucpą” polityczną. Naszą pisemną prośbę o włączenie Nas w proces wyjaśniania zarzutów i o zapoznanie się z „audytem” – zbyto milczeniem.
Autorzy tego oświadczenia uważają, że nikt nie był realnie zainteresowany w rozpatrzeniu ich argumentów, a merytoryczną dyskusję jaka mogła zaistnieć w trakcie obrad Rady Miasta (4 czerwca), uniemożliwiono zręcznym wybiegiem polegającym na doręczeniu radnym „audytu” tuż przed obradami rady.
Są oni także zdania, że prezentacja (30 maja br.) w sądeckim ratuszu podczas konferencji prasowej była stronnicza. Piotr Leszek Piotrowski i Ewa Pancerz odnieśli się także w oświadczeniu do kilku wybranych zagadnień między innymi do ilości odpadów biodegradowalnych. Audytorzy podczas konferencji prasowej podnosili, że w roku 2018 spółka przyjęła 3.028,98 Mg odpadów biodegradowalnych. Na konferencji jeden z audytorów mówił, że „spółka przyjęła trzy razy więcej odpadów, niż mogła przetworzyć…”. Okazuje się, co zresztą autorzy oświadczenia zaznaczają, że zgodnie z obowiązującym wówczas pozwoleniem zintegrowanym spółka mogła przetworzyć 4.100 MG, czyli dużo więcej niż przyjęła.
Autorzy oświadczenia stanowczo stwierdzają w nim, że zarzuty niegospodarności, działania na szkodę spółki są nieprawdziwe. Podkreślają, że byli kontrolowani przez Urząd Miasta Nowego Sącza, jak również – jako spółka prawa handlowego - przez biegłych rewidentów. Piszą, że szereg decyzji kwestionowanych przez wynajętych ekspertów, było dodatkowo zatwierdzanych w drodze uchwał przez wspólnika spółki – jakim jest miasto Nowy Sącz lub przez organ nadzoru: Radę Nadzorczą
- „W okresie pełnienia przez Nas funkcji członków Zarządu Spółki, nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości związanych z działaniami Zarządu – konkludują Piotr Leszek Piotrowski i Ewa Pancerz.
[email protected], fot. spółka NOVA.