Ropa przestała tryskać, ale gaz wciąż płonie. Jak długo to jeszcze potrwa?
Dzisiaj mija tydzień od dnia, w którym w Sękowej koło Gorlic doszło do erupcji gazu i mieszaniny wody z ropą naftową. Od tego czasu pracownicy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa cały czas są na miejscu i monitorują wyciek gazu i ropy. Choć płomienie zdecydowanie zmalały i już kilka razy doszło do samoistnego przygaszenia, to po chwili gaz na nowo zaczynał się wydobywać i ratownicy byli zmuszeni do ponownego podpalenia.
Zajrzyj na stronę: Sękowa - płonie ropa i gaz.Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak długo gaz będzie się jeszcze spalał, bo nie wiadomo, jak dużo gazu zgromadziło się w wyrobisku. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest, aby wypalił się w sposób naturalny.
Zobacz też W Sękowej wciąż płonie gaz i ropa. Służby czuwały całą noc [WIDEO, ZDJĘCIA]
Do tej pory pracownicy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa wywieźli ponad 100 metrów sześciennych wydobywającej się z wnętrza ziemi substancji wymieszanej z ropą.
- Płyn wywożony jest na instalacje technologiczne w naszych kopalniach, gdzie w procesie rozdzielana jest ropa od wody. Ropa zostanie zagospodarowana, a woda częściowo oczyszczona i będzie zatłaczana do złóż – wyjaśnia w rozmowie z Sądeczaninem Erwin Szwast, dyrektor Eksploatacji Złóż PGNiG. - Substancja, która wydobywała się z ziemi to głównie woda ze śladową ilością ropy. W tej całej ilości wydobytego płynu, jest naprawdę śladowa ilość ropy która da się oczyścić i zagospodarować - to będą ilości procentowe, a może nawet promilowe.
RG [email protected], Fot. RG