Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
10/03/2013 - 08:20

Radna kontra dziennikarz: poszkodowana zapłaci za areszt

Przeprosiny albo areszt - to ostatnia decyzja Sądu Rejonowego w Gorlicach w sprawie Jarosława R., który w swoim tekście obraził radną Alicję Nowak. Od prawomocnego wyroku, który obligował lokalnego dziennikarza i przedsiębiorcę do przeprosin, minęły już ponad dwa lata.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu nakazał dziennikarzowi z Gorlic Jarosławowi R. przeprosić radną za szkalowanie jej imienia. Od prawomocnego wyroku minęły dwa lata, a Alicja Nowak nie doczekała się przeprosin. Sąd zamienił karę grzywny na areszt, ale Jarosław R. trafi do niego tylko pod warunkiem, że pobyt "zasponsoruje" poszkodowana. O sprawie informowaliśmy pod koniec lutego.

Prezes Sądu Rejonowego w Gorlicach wyjaśniała wówczas, że to co zdaje się być absurdem, ma oparcie w przepisach prawa.
- W przypadku, gdy dłużnik nie wykona obowiązku, ani nie zapłaci grzywny sąd zarządzi wykonanie aresztu i ponownie wierzycielka zostanie wezwana do uiszczenia na ten cel zaliczki. Takie są po prostu przepisy, których my nie jesteśmy w stanie zmienić – mówiła Magdalena Penar.

Zdawałoby się, że droga do egzekucji wyroku jest długa, a znany Alicji Nowak scenariusz będzie powtarzał się przez kolejne lata: poszkodowana złoży pozew, oświadczy, że Jarosław R. nie zrealizował postanowień wyroku sądu, a prowadzący sprawę sędzia nałoży kolejne grzywny z możliwością zamiany na areszt. Tymczasem podczas ostatniego posiedzenia Sąd Rejonowy w Gorlicach zdecydował, że zapłata grzywny już nie wystarczy. Jarosław R. ma do wyboru: przeprosiny, albo areszt. "Uiszczenie przez dłużnika Jarosława R. grzywny nałożonej postanowieniem z dnia 30 lipca 2012 po zarządzeniu wykonania aresztu jako spóźnione nie skutkuje uchyleniem aresztu" - czytamy w postanowieniu.

- Na szczęście sąd przychylił się do mojego wniosku o obniżenie kosztów i z ponad 2 tys., które początkowo komornik nakazał wpłacić za doprowadzanie i pobyt Jarosława R. w areszcie kwotę zmniejszono do 500 zł. Ta ostatnia decyzja sądu jest dla mnie zaskoczeniem, pokazuje, że w ramach prawa, które nie jest doskonałe - gdzie obywatel ma być sponsorem sądowych wyroków - dobry sędzia potrafi znaleźć drogę do skutecznej egzekucji - komentuje Alicja Nowak.

Przypomnijmy. W 2010 r. prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego Jarosław R., został zobligowany do przeproszenia Alicji Nowak. Sprawa dotyczyła tekstu umieszczonego na stronie internetowej, który szkalował dobre imię nauczycielki i radnej miasta. W rzeczonym tekście padły sformułowania o budowaniu kapitału politycznego radnej i zmierzaniu po trupach do celu. 
Rzekomo obraźliwy tekst był jedynie moją odpowiedzią na szereg wcześniejszych publikacji pani Nowak. Nie mogłem się nie bronić przed pomawianiem, a teraz to ja ponoszę odpowiedzialność. Uważam, że jej postępowanie jest zamachem na wolność słowa w mediach – twierdził Jarosław R. 
Alicja Nowak wielokrotnie zwracała się do sądu o egzekucję wyroku, a interwencja kończyła się zasądzeniem grzywny. Teraz w imię sprawiedliwości - jeśli nie doczeka się przeprosin - radna zdecydowała się "zasponsorować" pobyt Jarosława R. w areszcie.

ED
fot. ED








Dziękujemy za przesłanie błędu