Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
03/12/2013 - 08:33

Quadami po lasach. Kierowcy czują się bezkarni?

Nawet 1,5 tys. zł grozi kierowcy quada, motocrossa i samochodu, który wjedzie na teren lasu. Tak wysoki mandat nie odstrasza jednak amatorów mocnych wrażeń. Straż leśna najczęściej jest bezsilna. Kierowcę trudno złapać na gorącym uczynku, a brak tablic rejestracyjnych uniemożliwia jego rozpoznanie.
Szlaki turystyczne na Sądecczyźnie coraz częściej są wykorzystywane przez amatorów jazdy wyczynowej na quadach lub motocrosach. Jednak przejazd przez teren leśny jest wykroczeniem i ustawowo zabroniony. Na terenie Lasów Państwowych interweniować mogą strażnicy leśni, natomiast na terenie lasów gminnych, czy prywatnych policja.
- Przejazd pojazdem silnikowym przez teren lasu jest ustawowo zabroniony i stanowi wykroczenia. Odpowiednie służby mogą nałożyć za ten czyn mandat wysokości nawet 1,5 tys. zł – mówi Stanisław Michalik, nadleśniczy Nadleśnictwa Piwniczna. – To jednak nie odstrasza amatorów mocnych wrażeń, którzy za nic mają prawo i rozjeżdżają górskie szlaki. Walka z tym procederem to jak walka z wiatrakami, bo rzadko udaję się zatrzymać kierowcę quada, czy motocrossa – dodaje.
Nadleśniczy zauważa, że dopóki istniała placówka Straży Granicznej w Piwnicznej, a funkcjonariusze patrolowali granice, kierowcy czują się jeszcze bardziej bezkarni. Zdają sobie sprawę, że w przypadku Nadleśnictwa Piwniczna tereny Lasów Państwowych patroluje jedynie dwóch strażników leśnych. Szansa na ich spotkanie jest więc niewielka i wykorzystują ten fakt. Nie pomagają nawet organizowane wspólnie ze słowackimi służbami obławy.
- Wylegitymowanie kierowcy jest bardzo trudne. Nie zawsze udaje się zatrzymać kierowcę. Spisanie tablic rejestracyjnych nie wchodzi w grę, bo quady są pojazdami, których się nie rejestruje, nie trzeba mieć też na niego prawa jazdy – zaznacza Michalik. – A przecież kierowca takiego pojazdu stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia innych użytkowników górskich szlaków. Rok temu na Podhalu miało miejsce tragiczne zdarzenie. Doszło tam do śmiertelnego potrącenia pieszego przez kierowcę quada – dodaje.
Zdaniem nadleśniczego dopiero zmiana prawa i wprowadzenie obowiązku rejestracji quadów oraz odpowiedniej kategorii prawa jazdy na te pojazdy, pozwoli na ukrócenie procederu. Póki co kierowcy czują się bezkarni.
- Być może górskie szlaki byłyby mniej rozjeżdżane, gdyby na Sądecczyźnie było choć jedno specjalne miejsce do jazdy na quadach i motocrossach. Miłośnicy jazdy na tych pojazdach mieliby możliwość przejazdu przez przeszkody i wyżycia się w miejscu do tego przeznaczonym – podkreśla Michalik. – Nie mając takiego miejsca, wykorzystują naturalne miejsca, jak właśnie górskie szlaki – dodaje.
Nadleśniczy z Nadleśnictwa Piwniczna apeluje do turystów i użytkowników górskich szlaków, by nie pozostawali obojętnymi na łamanie przepisów. Gdy zobaczą, że po lesie poruszają się quady, czy inne pojazdy, można to zgłosić na policję. Nie poleca bezpośredniego starcia z kierowcą, bo zdarza się, że jest to osoba agresywna.

(ALF)
Fot. Czytelnik – na zdjęciach szlak na Eliaszówkę
 






Dziękujemy za przesłanie błędu