Pytamy synoptyka, kiedy wróci lato, bo lipiec jest do bani!
Takie lato jest do bani - narzekają Asia i Adam, którzy od kilku dni w strugach deszczu wędrują po Beskidzie Sądeckim i na jedną noc zatrzymali się w chacie pod Niemcową. - Lubimy chodzić po górach i kiedy jest chłodniej nie narzekamy, ale nikt nie lubi, kiedy kapie mu na głowę, a rano trzeba wychodzić z namiotu prosto na deszcz. Za to mamy prysznic prosto z rynny.
Narzekają turyści i mieszkańcy Nowego Sącza, ochlapywani przez kierowców, którzy z impetem wjeżdżają w kałuże.
Co z tym latem? - pytamy Tomasza Knopika dyżurnego synoptyka z krakowskiego oddziału Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
- Poprawa pogody przyjdzie dopiero w piątek - mówi synoptyk. - Będzie zdecydowanie mniej opadów i zrobi się cieplej. W tych dniach temperatura oscyluje wokół dwudziestu stopni. Ładnie zrobi sie w sobotę. W niedziele może być nawet 26 stopni.
Temperaturowego szału więc nie będzie. Niestety, meteorolodzy nie mają wątpliwości, że prawdziwie słoneczne i piękne lato nieprędko do nas wróci. Prognozy długoterminowe pokazują, że około 24 lipca niebo powinno się rozchmurzyć, a deszcz nareszcie przestanie nękać wypoczywających na wakacjach Polaków. Temperatura podskoczy wtedy również do około 27 stopni i skończą się burze.
A dzisiaj? Leje jak z cebra i lać będzie do jutra rana. Synoptycy znowu wydali ostrzeżenie. Miejscami może spaść nawet od 30 do 50 milimetrów deszczu na metr kwadratowy.
[email protected] fot.jm