Psia apokalipsa: Prokuratura nie śpi, ale siły - mimo apeli Urzędu Miasta - nie zastosuje
Na przykład powołanie behawiorysty zwierzęcego, który odpowiedziałby z kolei na pytanie: jak życie na tak małej, ograniczonej powierzchni wpływa na stan psychiczny czworonogów.
- Te kompleksowe opinie dadzą nam odpowiedź czy możemy mówić w tych warunkach o znęcaniu się a co za tym idzie rozważać postawienie zarzutów – podkreśla prokurator. – Dlatego zarzut braku działania ze strony prokuratury postawiony przez pana prezydenta ja stanowczo odrzucam.
Jarosław Łukacz odnosi się też do oficjalnego wniosku Urzędu Miasta o zagwarantowanie wsparcia siłowego, asysty policji przy wejściu do lokalu, w którym przetrzymywane są psy.
- My prowadzimy postępowanie karne a prezydent prowadzi postępowanie administracyjne. To są dwa zupełnie odrębne postępowania. Nie jesteśmy obecnie stroną postępowania administracyjnego. Pan Prezydent sugeruje, żeby w postępowaniu prowadzonym przez organ administracyjny , organy prokuratorskie mogły mu udzielić pozwolenia na siłowe wejście do tego mieszkania . Nie jest możliwe wykorzystywanie instytucji określonych w kodeksie postępowania karnego do czynności podejmowanych przez organy w toku prowadzonych działań uregulowanych przepisami prawa administracyjnego wyjaśnia na wstępie naszej rozmowy prokurator rejonowy Jarosław Łukacz. I kontynuuje - Musi być zastosowana stosowna procedura administracyjna. Prezydent otrzymał niezwłocznie stanowisko prokuratury dotyczące wyżej określonej kwestii.
Co to oznacza w praktyce? Środki siłowego wejścia prokuratura może na dziś użyć jedynie w ramach postępowania karnego wtedy, gdy np. właściciele psów odmówią dostępu do lokalu biegłym czy osobom powołanym przez prokuraturę i nie będzie mogła być zrealizowana czynność procesowa. Urząd Miasta musi radzić sobie w ramach swoich kompetencji i uprawnień.
Nie oznacza to jednak, że Urząd Miasta zostanie z problemem sam. – Zleciłem już prokuratorowi rozważenie naszego wstąpienia do postępowania administracyjnego prowadzonego przez Urząd Miasta – podkreśla Jarosław Łukacz, który już poprosił miasto o udostępnienie wszystkich akt sprawy celem ich przeanalizowania. Ostateczne decyzje w tej sprawie powinny zapaść na początku przyszłego roku.
Zobacz też:
Psia apokalipsa w dwupokojowym mieszkaniu na czwartym piętrze! Strop się wali od fekaliów 22 psów
Jeśli odbierzecie mi psy, to się zabiję - mówi właściciel 22 psów z Zamenhofa
Groźba epidemii jest całkowicie realna! Ale sanepid 22 psów z mieszkania nie usunie…
Miasto eksmituje czworonogi! Koniec psiej apokalipsy na Zamenhofa
Ofiar „psiej apokalipsy” przybywa. Koszmar przy Zamenhofa trwa a miasto chowa głowę w piasek
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne sadeczanin.info