Przehyba: Goprowcy uratowali dwójkę turystów

Od 16.30 trwała akcja ratunkowa GOPR, a zakończyła się prawie po 6 godzinach. Dwójka turystów zabłądziła na niebieskim szlaku, mając do schroniska na Przehybie zaledwie 20 minut. Na szczęście oboje są żywi, choć bardzo wyczerpani.

- Ok. 16.30 turystka zadzwoniła do schroniska na Prehybę z prośbą o pomoc – opowiada Michał Słaboń szef krynickiej grupy GOPR. – Nieco wcześniej do GOPR w Rabce zadzwonił mężczyzna mówiąc, że jest bardzo słaby, jest mu zimno i również prosi o pomoc. Kilka chwil później doszła do niego wspomniana kobieta, przejmując łączność z nami.
Jak niebezpiecznie jest obecnie w Beskidach niech świadczy to, że na szlakach zaspy mają od 2 do 2,5 metra wysokości.
- To była bardzo trudna akcja. Wiele trudu kosztowało dojście w pobliże miejsca, gdzie znajdowali się turyści. Były problemy z ich znalezieniem na szczęście są żywi, choć bardzo wyczerpani – dodaje Michał Słaboń.
Mężczyznę na specjalnych noszach ratownicy przetransportowali do miejsca, skąd skuterem przewieziono go do lekarza w Szczawnicy. Kobieta o własnych siłach, ale pod opieką GOPR również trafiła do lekarza.
- Warunki w górach są bardzo trudne, wręcz koszmarne, dlatego apelujemy po raz kolejny o rozwagę, teraz nie jest czas na wycieczki – dodaje goprowiec. – W akcji ratowania dwójki turystów udział wzięło 15 ratowników z Krynicy, 8 z Podhalańskiej grupy GOPR oraz 3 skutery śnieżne.
(JEC)

Skomentuj