Prezes Mo-Bruku jest winny, ale nie będzie karany
Kontrola w firmie MO-Bruk odbyła się po informacjach mieszkańców gminy Korzenna o tym, że w powietrzu unosi się zapach amoniaku.
Józef Mokrzycki był oskarżony o utrudnienie i udaremnianie kontroli inspektorom. Miało się to odbywać poprzez: podawanie sprzecznych informacji, ukrycie zbiornika z niewiadomą substancją oraz odebranie dokumentów kontrolującej i nie wpuszczenie inspektorów na jedną z działek, należącą do spółki, której jest prezesem.
Zdaniem sędziego zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przypisanie winy oskarżonego, co do dwóch czynów.
- Sąd przyjął, że zabranie dokumentów kontrolującej, pozbawiło ją możliwości prowadzenia kontroli. Podobnie nie wpuszczenie inspektorów na działkę, należącą do spółki, uniemożliwiło wykonywanie czynności kontrolnych – zaznacza Grzegorz Król, sędzia Sądu Rejonowego w Nowym Sączu. – Stopień szkodliwości czynu i winy nie jest znaczy. Uzasadnia zatem warunkowe umorzenie postępowania. Oskarżony nie był karany – dodaje sędzia.
Jednocześnie Józef Mokrzycki ma pokryć koszty sądowe i wpłacić siedem tysięcy złotych na cel społeczny.
- Sąd brał tutaj pod uwagę majątek oskarżonego i jego dochody – wyjaśnił sędzia Grzegorz Król.
Na ogłoszeniu wyroku nie było oskarżonego. Każda ze stron może złożyć apelację.
(MC)Fot. MC (zdjęcia z października 2013 – Józef Mokrzycki na pierwszej rozprawie wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku)