Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
19/07/2015 - 08:00

Premier Ewa Kopacz z wizytą w Muszynie: Takie wycieczki uczą pokory...

Wczoraj (18 lipca) w Muszynie przez kilka godzin przebywała Ewa Kopacz, prezes Rady Ministrów. Prężnie rozwijające się uzdrowisko było kolejnym punktem dwudniowej wizyty szefowej rządu w Małopolsce. Pani premier goszcząc w Willi Trela, przepięknym pensjonacie, prowadzonym przez Renatę i Krzysztofa Trelów, znajdującym się przy Al. Zdrojowej, przyznała, podczas krótkiego briefingu prasowego, że w tym dniu zobaczyła „dwie twarze przedsiębiorczości”. Dużą firmę (sądecki Newag – przyp. red.) zatrudniająca prawie dwa tysiące osób i przedsiębiorstwo rodzinne tworzone od podstaw. „Takie wycieczki naprawdę uczą pokory” – zaakcentowała Pani Premier.
Premier Ewa Kopacz rozpoczęła wczoraj swoją dwudniowa wizytę w Małopolsce od przyjazdu do Nowego Sącza i pobytu w „Newagu”, jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich spółek branży kolejowej.

O tej wizycie – czytaj; Premier Ewa Kopacz o Newagu: To wzorcowa firma! O drodze „Sądeczance”: Gwarantuję, że będzie!

Potem szefowa rządu udała się do Muszyny. Jednym z punktów jej pobytu w tym prężnie rozwijającym się uzdrowisku, kierowanym przez burmistrza Jana Golbę, była wizyta w pięknie położonej przy Al. Zdrojowej Wilii Trela, którą od roku prowadzą państwo Renata i Krzysztof Trela. W obiekcie jest 20 miejsc.

Premier Ewa Kopacz zjadła z gospodarzami tradycyjny polski obiad, podczas, którego był również czas na rozmowę.
Do stołu razem z szefową rządu siedli m.in. właściciele pensjonatu, a także ich 15 – letni syn Łukasz. Jak dowiedzieliśmy się od pani Renaty, w Wilii Trela zaserwowano pyszny żurek podany w chlebie razowym oraz pierogi ruskie oraz z mięsem.

- Wizyta pani premier u nas była połączona ze zwiedzaniem Ogrodu Magicznego i pokazaniem, jak pracuje branża turystyczna – powiedziała naszemu portalowi Renata Trela. – Upłynęła ona ma miłej i serdecznej rozmowie.

Przed pensjonatem był jeszcze czas na słodki deser, a potem odbył się krótki briefing prasowy.

- Dzisiaj zobaczyłam dwie twarze przedsiębiorczości – powiedziała Ewa Kopacz. – Dużą firmę zatrudniającą prawie dwa tysiące osób i przedsiębiorstwo rodzinne tworzone od podstaw przez parę młodych ludzi, którzy dochodzili do wszystkiego własnymi rękoma, ciężką pracą i determinacją. Dochodzę do wniosku, że właśnie tu, w tym miejscu powinniśmy. my wszyscy politycy, myśleć o jednej rzeczy i przekładać to potem na swoje działania. Mianowicie o tym, aby państwo i administracja nie przeszkadzały w takich inicjatywach, aby nie hamowały tej energii, którą Ci młodzi ludzie w sobie mają. To są ludzie, którzy chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Takie wycieczki uczą pokory. Dzisiaj wiem, co powinno się zrobić, żeby w przyszłości odwiedzać tego rodzaju miejsca.

Premier Ewa Kopacz przyznała, że rodzina, którą odwiedziła była bardzo gościnna, serdeczna i mówiła, jak to określiła, „otwartym tekstem”, co można byłoby zmienić, aby osobom prowadzącym taką, jak oni działalność było łatwiej.

W dalszej części konferencji pani premier była pytana o polskie rolnictwo oraz o to, czy Platforma Obywatelska obawia się zjednoczonej lewicy.

Później Ewa Kopacz podróżująca wynajętym busem udała się do położonego nieopodal Wilii Trela „Magicznego Ogrodu” w Parku Zdrojowym na „Zapopradziu”. Warto wspomnieć, że jest to jedna z najnowszych atrakcji turystycznych Muszyny, która powstała jako część kompleksu parkowego. Inwestycja ta została zrealizowana dzięki środkom unijnym przyznanym w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.

Przywitali ją m.in. najmłodsi mieszkańcy miasta związani z Gminnym Ośrodkiem Kultury, przebrani w odtworzone, stylowe stroje, w jakich dawniej chodziły muszyńskie mieszczki. Razem z panią premier spacerowali po ogrodzie i inni goście m.in. minister skarbu Andrzej Czerwiński, wojewoda małopolski Jerzy Miller, marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa, no i oczywiście gospodarz Muszyny – burmistrz Jan Golba.

Pobyt pani premier w Ogrodzie Magicznym wzbudził ogromne zainteresowanie mieszkańców i wczasowiczów. Była to dla nich okazja do przywitania się z szefową rządu, uściśnięcia ręki czy zrobienia sobie wspólnego zdjęcia. Zwiedzając przepięknie zaaranżowany ogród. Pani premier zatrzymała się na dłuższą chwilę w znajdującej się tam stylowej pijalni wody mineralnej. Ewa Kopacz skosztowała smakowitej wody.

Potem już musiała się pożegnać z gościnna Muszyną. Jechała w dalszą drogę. Ostatnim miejscem, który wczoraj odwiedziła były Sromowce Niżne, gdzie wzięła udział w spływie Dunajcem.

- Nie spodziewałem się, że będę gościł w Muszynie premiera polskiego rządu w gorącym okresie wakacyjnym – mówi Jan Golba, burmistrz Muszyny. – Było to bardzo sympatyczne spotkanie. Dużo rzeczy, przy tej okazji dowiedziałem się, m.in. tego, co mnie również interesuje czyli kluczowych rzeczy o budowie drogi z Brzeska do Nowego Sącza. Pani premier oświadczyła, że ta droga będzie zbudowana i że co do tego nie ma żadnych wątpliwości. W Muszynie pani premier spotkała się z jedną z rodzin. Wizyta ta miała bardziej prywatny charakter. Państwo Trela wpisali się w ten region prowadząc działalność turystyczną, informacyjną, organizując różnego rodzaju wycieczki. Zostali oni przez gminę wybrani z grona najbardziej przedsiębiorczych osób prowadzących działalność turystyczną. Pani premier podczas tej wizyty dowiedziała się również wiele ciekawych rzeczy o historii Muszyny i o planach, jakie mamy na przyszłość, jak również o zrealizowanych inwestycjach.

Wielu mieszkańców i turystów wypoczywających w Muszynie towarzyszyło pani premier w zwiedzaniu Ogrodu Magicznego. W tej grupie były m.in. mieszkanki Zabrza, które właśnie dzisiaj przyjechały na wypoczynek do Willi Trela, w której gościła szefowa polskiego rządu.

- Nie mogłyśmy przegapić takiej okazji – mówią Martyna i Monika. – Poprosiłyśmy panią premier o wspólne zdjęcie. Selfie zamieściłyśmy już na facebooku. Trzeba się pochwalić znajomym. Mama robiła zdjęcia z balkonu. Bardzo sympatycznie się z panią premier rozmawiało. – Dla nas było to coś niespodziewanego. Przyjechałyśmy na wczasy, a tu taka wizyta – dodaje pani Beata.

(MACH)
Fot. (MACH)







Dziękujemy za przesłanie błędu