Pożar w zakładzie Mo-Bruk w Niecwi. Zapaliły się opiłki aluminium [ZDJĘCIA]

W zakładzie Mo-Bruk w Niecwi ( gmina Korzenna) wybuchł pożar. Jeden z pracowników został zabrany do szpitala. Co było przyczyną zapłonu? Czy mieszkańcy gminy Korzenna mogą czuć się bezpieczni?

We wtorek (26 września) kilkanaście minut po godz. 9 dyspozytor straży pożarnej w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie o pożarze w zakładzie Mo-Bruk w Niecwi koło Korzennej. Jest to firma, która zajmuje się gospodarowaniem odpadów. Ponadto w pobliżu znajduje się stacja paliw, dlatego do gaszenia ognia wysłano, aż siedem zastępów straży pożarnej. Na miejsce z pomocą pośpieszyli strażacy z JRG 1 w Nowym Sączu, a także OSP Korzenna, Korzenna Centrum, Wojnarowa i Mogilno.

Zobacz także: Martwe ryby i czarna maź na potoku Jasieniczanka! Bobry spowodowały katastrofę ekologiczną?

- Na pierwszej zmianie były przerabiane odpady zwane pyłami z obróbki aluminium. Te pyły są łatwopalne. W momencie rozbrajania pojemnika, gdy dostało się powietrze doszło do zapłonu – tłumaczy Józef Mokrzycki, właściciel firmy.

-Zapaliła się masa wielkości około pół metra sześciennego. Wiemy, że nie wolno tego typu pożarów gasić wodą, ani pianą, ale najlepiej piaskiem bądź krzemionką, dlatego zaczęliśmy gasić ogień tym materiałem. Zanim strażacy dojechali na miejsce, to udało nam się już opanować pożar - dodaje właściciel.

W pożarze ucierpiał jeden z pracowników, który został zabrany do szpitala. Mieszkańcy Niecwi i sąsiadującej z nią Korzennej już od dawna skarżą się na nieprzyjemny zapach, który unosi się z zakładu. Wiele razy wzywani byli strażacy i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, jednak bezskutecznie. Czy przerabiane odpady i unoszący się zapach są bezpieczne dla mieszkańców?

RG [email protected] Fot. RG