Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
05/11/2020 - 13:15

Potok Moszczeniczanka sieje spustoszenie a trzeba majątku na jego regulację

Potok Moszczenicki to ciek, który najmocniej zagraża mieszkańcom Starego Sącza przy każdej większej nawałnicy czy wezbraniu wód. Po lipcowych burzach wymaga natychmiastowej regulacji. Tyle tylko, że nie ma na razie pieniędzy na podobną inwestycję.

Zobacz też: Sum o długości 2 metrów! Mamy nowy rekord Jeziora Rożnowskiego

Z potokami podobnymi do Moszczeniczanki mają wszystkie gminy z naszego regionu. To cieki, które z racji wąskich koryt wzbierają bardzo gwałtownie i przy większej wodzie sieją zniszczenie. Mieszkańcy Starego Sącza systematycznie monitują – za pośrednictwem szefów zarządów osiedli, sołtysów czy radnych – do władz gminy o zgłoszenie zapotrzebowania na regulacje i czyszczenie koryt. Tylko, że zgłoszeń jest bez liku a odzew niewielki. Część prac samorząd zleca swoim służbom komunalnym, ale część wykonać może tylko właściciel, czyli Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie.

Ostatnio miejscowi zaalarmowali w podobnej sprawie radnego Sławomira Szczepaniaka, który pełni też funkcję szefa Komisji Budownictwa, Ochrony Środowiska i Rolnictwa. Po lipcowych nawałnicach – straty podczas tylko jednej gmina wyceniła aż na 10 mln zł – potok Moszczeniczanka zaczął zagrażać właścicielom posesji przy ul. Partyzantów w Starym Sączu. Szczególnie dramatyczna sytuacja jest na wysokości Liceum Ogólnokształcącego.  

Zobacz też: Podziemne przejścia z dworca PKP? W Starym Sączu planują rewolucję

Radni spotkali się na miejscu z dyrektorem szkoły i po wizji lokalnej w terenie uznali, że potrzebna jest natychmiastowa interwencja. – Sytuacja potoku jest tragiczna, brzegi są podmyte, w potoku pełno jest gałęzi, konarów, korzeni, które trzeba jak najszybciej uporządkować. Podczas rozmowy z dyrektorem zostaliśmy poinformowani, że części terenu już po prostu nie ma, bo zabrała go woda – obrazuje powagę sytuacji radny.

Co na to Wody Polskie? Okazuje się, że przedstawiciele spółki w pełni zdają sobie sprawę ze skali problemu.  – W czerwcu i lipcu pracownicy grupy konserwatorów Nadzoru Wodnego Nowy Sącz dokonali wstępnego porządkowania koryta w rejonie Liceum aby zachować drożność koryta i przywrócić swobodny przepływ – informuje Agata Kamińska zastępca dyrektora Zarządu Zlewni w Nowym Sączu.

Kamińska podkreśla, że niezbędne prace – w tym te koło Liceum – oszacowano aż na 880 tysięcy złotych a Nowym Sącz wystąpił już o zabezpieczenie tych środków – zgodnie z obowiązującymi procedurami – do RZGW w Krakowie. Bez tych pieniędzy „o ujarzmieniu” Moszczeniczanki nie ma mowy… ([email protected] Fot.: archiwum Sławomira Szczepaniaka)







Dziękujemy za przesłanie błędu