Poszło o ukaraną nastolatkę. Manifestacja Strajku Kobiet w Limanowej [ZDJĘCIA]
Wyszli na ulice, żeby protestować przeciw orzeczeniu Sądu Rejonowego w Limanowej, który ukarał naganą siedemnastoletnią letnią Małgorzatę za zorganizowanie z końcem października manifestacji zwolenników aborcji na limanowskim rynku. - Najpierw policja i sanepid, teraz sąd. Cała machina przeciwko mnie. Za to, że wyszłam na rynek i powiedziałam, że boję się w tym kraju rodzić i być w przyszłości mamą – mówiła nastolatka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Ukaranie nastolatki z Limanowej Strajk Kobiet określił mianem „polowania na czarownice”.
Ogary poszły w las. W Limanowej polowanie na czarownice z wyrokiem w pierwszej instancji. To był pierwszy protest w...
Opublikowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet Środa, 24 lutego 2021
Niedzielna manifestacja nie była organizacyjnym sukcesem. W proteście uczestniczyło nieco ponad dwadzieścia osób, z czego większość to przyjezdni działacze KOD i Strajku Kobiet z Krakowa, Rabki i Nowego Sącza. - To się wkrótce zmieni przekonywała w swoim wystąpieniu działaczka Strajku Kobiet Ewelina Pytel.
- Istnieje powszechne przekonanie, że protestują ludzie tylko w dużych miastach, a ci z małych miejscowości swoje zainteresowanie tym co dzieje się w kraju, ograniczają tylko do oglądania wiadomości w telewizji i gadania o polityce przy wódce - mówiła działaczka. - Dla władzy jest wygodniej, że oni nie chcą się tym interesować.
Zdaniem Eweliny Pytel dla polityków i policji to niepojęte, że w takich miastach jak Limanowa, czyli na konserwatywnym południu Polski, ludzie mają odwagę wyjść i protestować w sprawie prawa kobiet do aborcji. - Co się stało, kiedy odważyli się wyjść na ulicę?
Czytaj dalej na nastęonej stronie kliknij TUTAJ