Klasyki dla fanów motoryzacji i nie tylko. Zlot zabytkowych aut w Nowym Sączu
Kolejny Zlot Zabytkowych Pojazdów, mimo trudnych warunków epidemiologicznych, odbył się 20 września. To jedna z niewielu imprez masowych w mieście, której organizatorom koronawirus nie pokrzyżował planów.
- Bardzo się cieszymy, że Nowy Sącz wyszedł ze strefy czerwonej. Dzięki temu zlot mógł się odbyć już po raz dwunasty – mówi zastępca dyrektora Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, Sławomir Czop.
Zobacz także: Zwiedzanie „po nowemu”. Jak z epidemią koronawirusa radzi sobie sądeckie muzeum
Amerykańskie perełki motoryzacyjne, radziecki Moskwicz czy klasyka PRLu – mały fiat. W Miasteczku Galicyjskim pojawiły się również motocykle z lat 50. Jak podkreślał prezes Stowarzyszenia Galicja, Paweł Tokarz, jednym z ciekawszych modeli był unikatowy egzemplarz Tatry 603. Dawniej samochody te występowały głównie w kolorze czarnym jako limuzyny rządowe. Tatra w innym kolorze jest więc unikatem.
Czytaj także: Tutaj się nie spotkamy. Te sądeckie imprezy zostały odwołane z powodu pandemii
W wydarzeniu wzięły udział 72 załogi z różnych regionów Polski. Samochody można było zobaczyć w Miasteczku Galicyjskim, a po godzinie 15 mieszkańcy Nowego Sącza mogli podziwiać zabytkowe pojazdy i motocykle na ulicach miasta. (PS) Fot. Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu