Okrucieństwo: potrzebne pieniądze na leczenie wyrzuconej suczki
Dramatu sytuacji dodaje fakt, że Lola niedawno musiała zostać mamą. Świadczą o tym jej sutki pełne mleka. Gdzie są jej szczenięta? Nikt tego nie wie. Wolontariusze ze schroniska, razem z dzielną psią mamą jeszcze dzisiaj szukali jej dzieci, w miejscu, gdzie została podrzucona.
Lolka od soboty ma zapewnioną troskliwą opiekę w tymczasowym domu wolontariuszy ze Schroniska w Wielogłowach. Pracownicy schroniska szukają jej nowego domu, gdzie znajdzie kogoś, kto ją pokocha.
Lolka została w sobotę podrzucona na prywatną posesję w jednej z podsądeckich miejscowości
- Suczka podeszła pod dom. Jego właściciele ją nakarmili, a potem próbowali skontaktować się ze strażą gminną - mówi Małgorzata Surowiak, pracująca w Schronisku dla psów w Wielogłowach.
Natychmiast też zaalarmowani zostali pracownicy schroniska, którzy wkrótce dotarli na miejsce. Kiedy pracownica schroniska wraz z wolontariuszami zobaczyli w jakim stanie jest podrzucony pies, byli przerażeni. Od razu zabrali sukę do weterynarza.
Lekarz zbadał psa i wdrożył odpowiednie leczenie. Określił, że ma około pięciu lat. Niedawno, może kilka tygodni temu Lolka oszczeniła się. Gdzie są jej maluchy? Nie wiadomo.
- Suczka jest, skrajnie wyczerpana. Widać, że była wielokrotnie pogryziona przez inne psy – dodaje Małgorzata Surowiak. – Na całym ciele ma strupy, znajdujące się w miejscach, gdzie rany się już wygoiły.
Pracownicy Schroniska dla psów w Wielogłowach nie wykluczają, że Lola mogła być trzymana na łańcuchu. Świadczy o tym przerzedzona sierść na szyi.
- Przypuszczamy, że wcześniej musiała być psem domowym, wręcz kanapowym, bo bardzo dobrze zadomowiła się w domu wolontariuszy. Lubi leżeć na kanapie. Jest psem ułożonym, reaguje na komendy (siada, podaje łapę).
Wolontariusze już w sobotę szukali razem z Lolą jej szczeniąt, w miejscu, gdzie trafiła na podwórko do dobrych ludzi, którzy jej pomogli i zaalarmowali pracowników schroniska. Niestety jej szczeniąt w okolicy nie znaleźli. Dzisiaj wolontariusze pojechali z Lolą szukać jej dzieci.
Podobne szczeniaki do Loli przebywają w schronisku w Starym Sączu, ale okazało się, że to nie jej maluchy.
- Szukamy dla Loli dobrego domu. Rodziny, która obdarzy ją miłością – apeluje Małgorzata Surowiak. – Schronisko prowadzi także zbiórkę pieniędzy na sterylizacje Lolki i jej specjalistyczne leczenie oraz zakup specjalnej karmy. Niewykluczone, że pies ma alergię, która sprawia, że swędzi ją skóra i rozdrapuje sobie rany.
Aby pomóc Loli można dzwonić pod numer telefonu :602 521 537.
[email protected], fot. Schronisko dla psów w Wielogłowach.