Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
12/12/2018 - 15:15

Nowy Sącz/I Brygady: i znów się krew mieszkańców burzy. Bezpiecznie czy nie?

I „oficjele” i zwykli mieszkańcy osiedli Gorzków i Wojska Polskiego, które łączy i rozdziela ulica I Brygady ciągle głośno sygnalizują swoje wątpliwości odnośnie „rewolucji” na światłach, które ustawiono na przejściu dla pieszych, na którym w października zginęła kobieta. Dziś dzielimy się gruntowną analizą obecnej sytuacji przeprowadzoną przez pana Roberta Wąsowicza.

Zobacz też: Śmiertelny wypadek na ulicy I Brygady. Zginęła kobieta potrącona na pasach [ZDJĘCIA]

Portal Sądeczanin.info dokładnie opisywał wydarzenia związane z pieszymi, jakie miały miejsce na przejściach dla pieszych przy ulicy 1 Brygady - na wysokości Biedronki i myjni samochodowej). Mowa tu o potrąceniu ze skutkiem śmiertelnym, zbieraniu podpisów, budowie sygnalizacji, usunięciu feralnego przejścia jak i budowie wysepki poprawiającej bezpieczeństwo na pasach zlokalizowanych przy myjni samochodowej. Otóż okazuje się, że wprowadzone rozwiązanie cały czas budzi gorące emocje u sądeczan. Dlaczego?

Pan Robert Wąsowicz, który mieszka zaraz obok odniósł się do obecnej sytuacji z dwóch stron. Od strony pieszego i od strony kierowcy. Czytelnik uważa, że światła migające i ostrzegające dla wielu kierowców są „niezauważalne" - Tłumaczyć ich można jednak tym, że zlokalizowane są zaraz przed skrzyżowaniem gdzie kierowca musi skupić się na wielu czynnikach i niestety zapomina o pieszych. Dodatkowo motywuje go do pędzenia widoczne z oddali zielone światło, nowa sygnalizacja.

Zobacz też: Nowy Sącz: rewolucja na przejściach na Królowej Jadwigi? Kto ją zrobi?

Dalej przekonuje, że nowa wysepka tak naprawdę spisuje się jedynie dlatego, że w tamtym miejscu często  była kałuża a w zimie błoto śniegowe, przez które niejedna osoba przemoczyła buty. - Aby ominąć to miejsce trzeba było się nagimnastykować. Kierowcy jak pieszych nie widzieli, tak nie widzą dalej.

Potem Czytelnik „zabiera się” za zlikwidowanie pasów, na których doszło do śmiertelnego wypadku, który opisywaliśmy w publikacji:

Pasy zostały zdrapane z jezdni a dodatkowo wstawiono barierki.  Co chwilę ktoś, komu nie po drodze żeby przejść na pasach, tylko brnie odważnie przez  jezdnię. Jest to możliwe, bo zastosowanie barierki na odcinku 3 metrów nie stanowi dużej przeszkody do ominięcia.

- Samochody przejeżdżające przez skrzyżowanie pędzą widząc w oddali zielone światło. Dzieci idące do szkoły muszą dokładać albo  ponad 100 metrów żeby przejść na światłach albo pokonać dodatkowo 3 przejścia dla pieszych – dzieli się swoimi spostrzeżeniami pan Robert.

Pora na podsumowanie przejścia, na którym wybudowano sygnalizację świetlną.







Dziękujemy za przesłanie błędu