Nowy Sącz: Znikną reklamowe szkarady? Rewolucja tuż, tuż
Urząd Miasta wyłożył do wglądu projekt uchwały w sprawie ustalenia zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabarytów, standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane. Jeśli macie zastrzeżenia – to właśnie pora żeby o nich głośno powiedzieć.
- Właśnie dokonujemy wyłożenia projektu uchwały krajobrazowej dla miasta Nowego Sącza. Idziemy śladem dużych aglomeracji, Krakowa, Wrocławia czy mniejszych, jak Ciechanowa, który jako pierwsze miasto w Polsce wdrożył kompletny system zarządzania przestrzenią. Wybieramy się tam, żeby podejrzeć niektóre rozwiązania, bo im dalej w las, tym więcej szczegółów i sprawa wcale nie jest taka prosta do rozwiązania – informował jeszcze w styczniu wiceprezydent Wojciech Piech podczas tzw. audytu krajobrazowego, który odbył się w Krynicy Zdroju.
Zobacz też: Nowy Sącz bez reklamowej szkarady? Jeszcze nie teraz
Ochrona krajobrazu jest objęta ponad połowa Małopolski i dlatego władze województwa postanowiły podyskutować o tym z samorządowcami i mieszkańcami. A przyczynkiem jest ustawa krajobrazowa, która nawet najmniejszym samorządom dała w końcu prawo do decydowania m.in. o tym: jak, gdzie i jakie reklamy i szyldy można w danej miejscowości ustawiać. Wcześniej panowała w tej dziedzinie wolna amerykanka ograniczana jedynie np. z przepisami o pasie drogowym itp.
Po kilku spotkaniach ze specjalistami od reklamy, mieszkańcami i przedsiębiorcami władze Nowego Sącza mają już gotowy projekt prawa miejscowego/uchwały na mocy której… No właśnie, co?
Uchwała jest dość obszerna, dlatego w publikacji ograniczymy się do spraw, które zawsze najmocniej rozpalały sądeczan, czyli na przykład do reklam w centrum miasta.
Zacznijmy od tego, że projekt uchwały zakłada podział miasta na pięć obszarów, w każdej z nich będą funkcjonować osobne reguły, w części spora ilość reklam będzie po prostu zakazana.