Nowy Sącz: wiceprezydent Bochenek chce stworzyć ekipę szbkiego reagowania
Głównie poruszano sprawę organizacji Budżetu Obywatelskiego Nowego Sącza, ale rozmawiano również o problemach, z jakimi borykają się od wielu lat, mieszkańcy poszczególnych osiedli. Przedstawiciele zarządów osiedli Nowego Sącza skarżyli się między innymi na brak reakcji w nagłych sytuacjach, na przykład kiedy trzeba posprzątać dzikie wysypiska śmieci, naprawić urządzenia na placach zabaw, czy choćby załatać dziurę w chodniku, czy jezdni.
- Mnie zaskoczyło to, że miasto takiej wielkości, jak Nowy Sącz, nie ma własnych służ interwencyjnych. Będziemy chcieli stworzyć taką brygadę, która z pewnością będzie miała co robić każdego dnia. Wszystkie zadania, takie jak na przykład sprzątanie miasta, utrzymanie zieleni, konserwacja placów zabaw, są zlecane firmom zewnętrznym, co dużo kosztuje i jest poza kontrolą miasta - mówił na spotkaniu z przedstawicielami zarządów sądeckich osiedli wiceprezydent Nowego Sącza. - Przeanalizowaliśmy wszystkie spółki i jednostki, i okazało się, że w jednej jednostce zatrudniony jest ogrodnik, w innej pracownicy gospodarczy. W jednej jednostce jest podkaszarka, czy koparka, które są używane zaledwie kilka razy w roku. Zbierzemy to w jedną całość.
Wiceprezydent zapowiedział, że koordynacją tych działań zajmie się jedna osoba, bądź jednostka.
- Będziemy mieć ekipę, która będzie działała na rzecz poprawy estetyki miasta i zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa - podsumował Artur Bochenek.
[email protected], fot. i źródło: UM w Nowym Sączu.