Nowy Sącz: w jednym momencie zima i lód na ulicach. Gigakorek na Węgierskiej
Jeszcze przed godziną 19 w ogromnym korku stali kierowcy i pasażerowie aut na ulicy Węgierskiej, usiłujący jechać w stronę Starego Sącza.
Czytaj także: Nowy Sącz: telefon alarmowy się urywa w Centrum Zarządzania Kryzysowego
- Dajcie spokój, pół godziny jechałyśmy od św. Kunegundy - mówiły kobiety wysiadające z "osiemnastki" na wysokości sklepu z płytkami Bomar. - Już lepiej było iść pieszo... Jednak i pieszym nie było lekko. Chodniki pokrywał śnieg i lód - widać właściciele i administratorzy nieruchomości jak zwykle mieli w nosie swe obowiązki i mało było tak porządnie odśnieżonych chodników jak choćby na wysokości posesji nr 116 czy 130 przy ul. Grunwadzkiej. Niektórzy wysypywali na chodnik - jak za dawnych lat - popiół z pieca. Dobre i to.
Również Grunwaldzka stała w korku. Mało komu udawało się wjechać w Zieloną, bo ta ulica również była pełna aut usiłujących wydostać się na Węgierską. - Co się tam stało? Wypadek, czy co? - dopytywali nielicznych przechodniów kierowcy. Kto mógł i miał pomysł jak ominąć zakorkowene centrum, zawracał i jechał na tyle szybko, na ile pozwalała znów lodowaciejąca nawierzchnia.
***
- Mieszkańcy zaalarmowali nas o powalonym drzewie przy ul. Nawojowskiej – powiedział Sądeczaninowi Jan Pancerz, dyżurny w Miejskim centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. – Drzewo załamało się w wyniku gwałtownego podmuchu wiatru. Mamy także sygnały o trudnościach z podjazdem na Zabełecką Górę. Problemy pojawiły się także na osiedlu Poręba. Problemy mają autobusy MPK oraz tiry.
Samochody nie były w stanie podjechać pod wzniesienia. Kierowcy usiłowali wybierać inne trasy dojazdu do domów, ale często trafiali z deszczu pod rynnę. Tiry blokowały ulice, ludzie wysiadali z aut i próbowali je przepchnąć na pobocze by same nie zjeżdżały w dół. Wzywani do stłuczek policjanci sami mieli problem z dojazdem. Efekt - na patrol trzeba było czekać po kilkadziesiąt minut - alarmowali nas Czytelnicy.
Tam, jak nas zapewnił dyżurny zostały skierowane służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg. Prezes MPK w Nowym Sączu Jerzy Leszczyński potwierdził "Sądeczaninowi", że autobus MPK miał problem z podjazdem na ul. Kościuszki w centrum miasta, jak również na Górze Zabełeckiej.
- W takich sytuacjach są wysyłamy nasze pogotowie techniczne – mówi szef MPK. – Jakoś sytuacji zaradziliśmy.
Nowy Sącz w śnieżycy
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »