Nowy Sącz: Ruszyły patrole ratowników WOPR

- Patrol ruszyły w ubiegłym tygodniu i głównie widoczni jesteśmy w dni słoneczne, a szczególnie weekendy, bo wtedy najwięcej Sądeczan wypoczywa nad wodą - mówi Dariusz Gerhardt, prezes Sądeckiego Wodnego Pogotowia Ratunkowego. - Patrole mają charakter głównie edukacyjny. W pierwszym tygodniu patroli uczyliśmy udzielać pomocy w wodzie osobom zagrożonym oraz jak powiadomić o wypadku służby ratunkowe – dodaje.
W tym tygodniu ratownicy sądeckiego WOPR-u uczą pierwszej pomocy przedmedycznej. Przemierzają brzegi Kamienicy od Miasteczka Rowerowego aż do wysokości budynku „Juki” przy obwodnicy miasta i z powrotem. Trwa to około 8 godzin. Na tym odcinku wypoczywa najwięcej Sądeczan. Kamienica w niektórych miejscach jest na tyle głęboka, że nawet starsze osoby i wyśmienici pływacy mogą oddać się kąpieli.
WOPR-owcy znakują miejsca, które mieszkańcy miasta zwyczajowo wykorzystują do kąpieli nie tylko na rzecze Kamienica. Nad Dunajcem i Łubinką można spotkać tabliczki informujące o zakazie kąpieli. Woda w obu jest na tyle zanieczyszczona, że nie powinno się do niej wchodzić. Oprócz tego ustawiają informacje o niebezpiecznym miejscu, w którym zdarzają się np. wiry, czy głębie. Mieszkańcy będą mogli także spotkać znak stałego nadzoru nad dziećmi.
- Ludzie początkowo jak nas widzą są zdziwieni i zaskoczeni. Dopiero po chwili przyzwyczajają się do naszej obecności i cieszą się, że jesteśmy – przyznaje Gerhardt. - Rodzice namawiają swoje pociechy do uczestnictwa w naszych zajęciach, żeby nauczyły się bezpiecznego wypoczynku nad wodą – dodaje.
Oprócz Nowego Sącza z ratownikami z sądeckiego WOPR-u żadna gmina nie podpisała umowy na tego typu patrole. Jeszcze przed wakacjami udało im się spotkać z dziećmi z gminy Nawojowa, których uczyli jak bezpiecznie spędzać czas nad wodą. Oprócz tego oznakowali kilka miejsc nad Kamienicą właśnie na terenie gminy Nawojowa. WOPR-owcy stale współpracują z gminą Gródek nad Dunajcem, choć nie są związani umową. Tam znajduje się całodobowy posterunek alarmowy WOPR-u, który zabezpiecza całe Jezioro Rożnowskie.
- Wcześniej w Nowym Sączu nie było tego typu patroli. Staramy się je przygotowywać tak, żeby były ciekawe, kolorowe. Chodzi o to, żeby przyciągnąć młodych ludzi i czegoś ich nauczyć – mówi Paweł Zagata, od 7 lat ratownik WOPR. - Myślę, że możliwość obcowania z nami, dotykania sprzętu i nauki na np. manekinie bardziej się sprawdza niż teoria – dodaje. Zagata podkreśla, że jak do tej pory spotkał się tylko z pozytywną opinią mieszkańców, którzy uważają, że ratownicy powinni bywać nad Kamienicą częściej.
Ratowników WOPR-u nad sądeckimi rzekami będzie można spotkać najprawdopodobniej do końca września. Jednak o tym zadecyduje tak naprawdę pogoda.

(ALF)
Fot. (JEC)