Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/05/2014 - 11:51

Nowy Sącz: Pożar przy Kraszewskiego. Z dymem poszło poddasze

Było około godz. 5 nad ranem, gdy pięć rodzin mieszkających w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Nowym Sączu zostało dosłownie wyrwanych ze snu. Wszystkich budził sąsiad, który alarmował, żeby czym prędzej muszą wychodzić z budynku, bo się pali. Ogień szalał na poddaszu.
- Zbudził mnie smród spalenizny – powiedział naszemu portalowi pan Darek. – Potem usłyszałem odgłosy, jakby coś strzelało. Było może około godz. 4.50. Gdy otworzyłem drzwi na klatkę schodową, zobaczyłem ogień na poddaszu. Wszystko tam płonęło. Wezwałem straż pożarną, a potem alarmowałem sąsiadów, by się obudzili. Pukałem do wszystkich mieszkań. Mówiłem, że trzeba wychodzić, bo się pali. Straż przyjechała bardzo szybko.

Wszyscy mieszkańcy kamienicy bezpiecznie opuścili budynek. Spędzili przed nim ponad trzy godziny. Jeszcze po godz. 9 pracowali tam strażacy. Całe poddasze nadaje się do kapitalnego remontu. Trzeba także położyć nowy dach.

- Na poddaszu nikt nie mieszkał
– mówi Ewa Kowalska, mieszkanka kamienicy. – Całe szczęście, że sąsiad się obudził i nas zaalarmował. Bogu dziękować, że nikomu nic się nie stało.

Kamienica przy ul. Kraszewskiego, mająca przynajmniej sto lat, znajduje się w zarządzie Sądeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Są w niej mieszkania socjalne, którymi zawiaduje gmina Nowy Sącz. W kamienicy, której prosi się niestety o remont mieszka dwadzieścia osób.

Dzisiaj rano, na miejscu pożaru oprócz strażaków, którzy kończyli akcję ratowniczą i mieszkańców obecni byli funkcjonariusze Straży Miejskiej oraz prezes STBS Andrzej Kita, który oglądał zniszczenia, jakie wyrządził nocny pożar.

- Spaliły się więźba dachowa, którą trzeba wymienić i trzy czwarte poddasza
– relacjonuje prezes Kita. – Trzeba położyć nowy dach. Decyzja w kwestii remontu należy do prezydenta miasta. Straty szacowane są wstępnie na około 60 tysięcy złotych. Koniecznym jest także zapewnienie jednej rodzinie mieszkania tymczasowego na czas remontu budynku. Drewniany strop nad tym mieszkaniem nasiąkł wodą, którą strażacy gasili pożar.

- Sufit w mieszkaniu jest zamoknięty – mówi jedna z lokatorek kamienicy, mająca mieszkanie pod poddaszem, które się spaliło. – Mamy dostać mieszkanie zastępcze.

Na poddaszu kamienicy, które dzisiaj w nocy strawił ogień znajdowały się dwa mieszkania. Jak nam powiedział prezes Kita były on od kilku lat wyłączone z użytkowania.

- Schody do tych mieszkań były zdemontowane. Drzwi były stalowe, antywłamaniowe – dodaje prezes Kita.
Wypalone poddasze zabezpieczono plandekami. Pożar gasiło ponad dwudziestu strażaków PSP.
- Pierwsze piętro tej kamienicy zostało wyłączone z użytkowania do momentu wykonania nowego dachu – poinformowała nasz portal Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Nowym Sączu. – Potrwa to około miesiąca. Remont rozpocznie się niezwłocznie. Dwie rodziny z tego piętra muszą na ten czas opuścić zajmowane lokale. W trybie pilnym otrzymają mieszkania zastępcze.
Przyczyna pożaru będzie ustalana.

(MIGA)
Fot. JEC







Dziękujemy za przesłanie błędu