Nowy Sącz: niepokojąco dużo zakażeń. Koronawirus w kolejnych szkołach

Zobacz: aktualizowany codziennie raport o koronawirusie w Polsce i Europie

Szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe funkcjonują stacjonarnie od 1 września. Powrót młodzieży do nauki w szkołach, powrót dzieci do przedszkoli oznaczał ryzyko, iż wcześniej czy później pojawią się potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem. I tak też się stało.

Pierwsze takie przypadki w sądeckich szkołach były potwierdzane już we wrześniu. Pierwszy odnotowano w pierwszym tygodniu nauki.

Uczniowie i nauczyciele mają za sobą dwa miesiące nauki stacjonarnej. O sytuację covidową w sądeckich placówkach oświatowych zapytaliśmy Magdalenę Majkę, wiceprezydent Nowego Sącza, która z ramienia władz miasta nadzoruje funkcjonowanie sądeckiej oświaty.

- Sytuacja nie napawa optymizmem – mówi wiceprezydent Magdalena Majka. – Jest coraz gorzej. Muszę to tak określić. 28 października potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem mieliśmy w dwóch szkołach. W jednej i drugiej szkole po jednej klasie skierowanych zostało na kwarantannę. Tak było w Zespole Szkół Budowalnych oraz w Szkole Podstawowej nr 15.

Dzień później (29 października) przed długim weekendem był potwierdzony jeden przypadek zakażenia w Zespole Szkół Elektryczno-Mechanicznych. Dotyczył on osoby w jednej z klas.

- Po długim weekendzie sytuacja się pogorszyła – dodaje nasza rozmówczyni. – Wczoraj (2 listopada) mieliśmy takie zgłoszenia z czterech jednostek oświatowych: ze Szkoły Podstawowej nr 20 (dwie klasy na kwarantannie, pracują zdalnie), z Miejskiego Przedszkola nr 14 oraz z Zespołu Szkół Samochodowych. Dzisiaj mamy zgłoszenia z pięciu naszych jednostek oświatowych i dotyczą one bądź uczniów, bądź pracowników. W przypadku tych pięciu placówek czekamy na opinie Sanepidu.

Wiceprezydent Majka przyznaje, że na razie mamy sytuację taką, że z nauki stacjonarnej wyłączanych jest z reguły po jednej klasie. I młodzież przez okres kwarantanny uczy się zdalnie. Pozostałe klasy w szkole pracują normalnie czyli stacjonarnie. Ale już zdarzyła się i taka sytuacja, że w danej szkole było kilka klas, które uczyły się zdalnie.

- Bardzo niepokoi mnie wzrost liczby szkół, w których pojawiły się nowe przypadki zakażenia koronawirusem – dodaje nasza rozmówczyni. – Niestety gros młodzieży nie chce się szczepić przeciw COVID-19.

[email protected], fot. IM.