Nowy Sącz: najmłodsi uczniowie wrócili do szkół. Frekwencji tylko pozazdrościć
- Wyglądało to różnie w różnych szkołach – dodaje nasza rozmówczyni. – Są takie placówki, w których żaden z nauczycieli nie wyraził chęci na takie badanie, ale też są takie, w których badanie wykonało więcej niż połowa uczących w danej placówce. Z posiadanych informacji wiemy też, że wśród nauczycieli, którzy przeszli takie badanie zdarzyły się pojedyncze, pozytywne wyniki. Nie odbiło się to w żadnym wypadku na funkcjonowaniu placówek.
Władze miasta pytały też dyrektorów, jak placówki sobie radzą i czy któreś z obostrzeń sprawia jakąś trudność?
- Z wielu szkół otrzymaliśmy informację, że brak jest możliwości uruchomienia dodatkowych wejść – podaje wiceprezydent. - Sygnalizowano nam także, że nie ma możliwości zapewnienia zalecenia, żeby jeden nauczyciel pracował tylko i wyłącznie z jedną klasą. Są szkoły, że w danym roczniku mamy pięć klas. W takim wypadku nie ma możliwości zagwarantować dla każdej klasy przypisanego do niej np. nauczyciela wuefisty, nauczyciela religii. Problematyczna jest także świetlica szkolna. Rodzice uczniów byli oczywiście proszeni o to, aby odbierać dzieci zaraz po skończonych lekcjach, ale niestety, nie każdy rodzić ma taką możliwość.
Wiceprezydent Majka zwróciła uwagę na jeszcze jedną kwestię o czym mówił Przemysław Czarnek, szef MEN. Wytyczne ministerialne są wytycznymi, które wskazują dyrektorom kierunki działania.
Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy wrócą pozostali uczniowie. Mowa o klasach od czwartej do ósmej szkół podstawowych, uczniach szkół średnich i studentach.
[email protected], fot. IM - zdjęcia ilustracyjne.