Nowy Sącz: muchy oblepiły most na ul. Lwowskiej. Nie jest to przyjemny widok
Przysłowie mówi, że „najciemniej pod latarnią”. Warstwa pajęczyn, brudu i resztki owadów. O barierki na moście na ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu lepiej się nie opierać. Nie lepiej, niestety, jest z mostowymi lampami, zwieńczonymi białymi kloszami. One też wyglądają, jakby je ktoś wyciągnął z miejsca „zarośniętego” kurzem i brudem.
Ta sytuacja powtarza się niemal każdego roku, właśnie latem.
Tysiące drobnych pajęczaków wybiera takie właśnie miejsca, jak latarnie świecące się całą noc i barierki na moście by snuć tam swoje sieci. Światło działa na owady niczym lep na muchy. Tysiące jętek jednodniówek codziennie zostaje schwytane w pajęcze sidła. Każdego dnia wylęga się tysiące nowych. Nie wspominając o ćmach, muchach, komarach i innych owadach. Dodać do tego tumany kurzu z ulicy, liście i nasiona z drzew nad Kamienicą i powstają warstwy zanieczyszczeń widocznych na zdjęciach.
Warto zaznaczyć, że mostem na ul. Lwowskiej przechodzi codziennie mnóstwo ludzi.
Oglądanie barierek mostu i latarni, oblepionych tym czymś, bynajmniej nie należy do przyjemności.
Służby komunalne, na barkach których spoczywa obowiązek dbania o czystość i porządek w mieście powinny pojawić się na moście ze szczotkami, albo dobrym urządzeniem myjącym.
[email protected], fot. Iga Michalec