Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
02/05/2018 - 09:05

Nowy Sącz: A dlaczego nie jedno mieszkanie – jedna krowa, jedno dziecko?

Sądeczanie są w tej sprawie mocno podzieleni – jedno mieszkanie, jeden pies – wpisania takiej regulacji w ustawie o ochronie zwierząt chcą władze miasta Nowego Sącza, które od wielu miesięcy nie mogą się uporać z psią apokalipsą na Zamenhofa.

O propozycji urzędników z Nowego Sącza pisaliśmy w publikacji: Jedno mieszkanie, jeden pies. Takiego ustawowego ograniczenia żądają władze miasta! Dlaczego?

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że sami mieszkańcy bloku przy Zamenhofa, gdzie na czwartym piętrze przetrzymywanych jest 30 psów przychylają się do inicjatywy miasta. Okazuje się jednak, że resztę naszych Czytelników temat zelektryzował wyjątkowo i równie wyjątkowo podzielił.

Jerzy Steindel napisał na Facebooku: - Jedno mieszkanie jeden pies - totalna bzdura - a te co już są do uśpienia ? Przez nieudolność władz miasta, sądów i administracji osiedla ogranicza się wolność mieszkańców miasta. Ktoś wie, kto wymyśla takie bzdury?

Pani Edyta Kłębczyk w pełni podziela tę opinię: -  ... Szkoda ze nie jedno mieszkanie jedna krowa przecież to też zwierzę. Patologia w każdej sferze sie zdarza i nie rozumiem dlaczego odpowiedzialne osoby, które mają więcej niż jednego psiaka o którego dbają, sprzątają po nich, traktują jak członków rodziny nie mogą mięć 2 pupili, bo na tylu mieszkańców miasta znalazło sie jedno patologiczne mieszkanie, z którym władze nie umiały sobie pomoc. Paranoja...

Zobacz też: Nowy Sącz: Taki jazgot trwa przy Zamenhofa godzinami! To prawdziwe piekło na ziemi! [WIDEO] 

Damian Wacht zwraca z kolei uwagę na to, o czym rozmawiali poszkodowani z Zamenhofa bezpośrednio z dyrektor Wydziału Komunalnego Dorotą Goławską. - To wbrew konstytucji, nic nie zrobią a jak zrobią będzie to martwe prawo, które będzie w łatwy sposób do podważenia. Podobnie jak obowiązek noszenia kagańców czy wyprowadzania psa na smyczy, po wyprowadzania psów na tereny zielone.

Są jednak wśród sądeczan tacy, którzy na pomysł władz miasta patrzą przychylniej. Należy do nich nasz Czytelnik o pseudonimie Zdystansowany.  - Moim zdaniem w blokach w ogóle nie powinno się trzymać psów, za wyjątkiem przewodników osób niewidomych. Nie dość, że zwierze się męczy to i sąsiedzi muszą wysłuchiwać szczekania ... Nie wspominając już o zasranych trawnikach.

Opinię tę podtrzymuje pan Szymon Górka, który zadzwonił do naszej redakcji, by podzielić się swoją refleksją. – Pewnie miłośnicy zwierząt mnie za to odsądzą od czci i wiary, ale uważam, że nie powinno się trzymać psów, szczególnie dużych w blokowiskach. Jeśli już, to na takie coś powinny sobie pozwalać osoby, które albo są na emeryturze, albo pracują tak, że pies nie będzie siedział w domu całymi dniami sam. A już trzymanie dwóch czy więcej psów na kilkudziesięciu metrach kwadratowych, to rzeczywiście głupota. Z tym jednym dzieckiem na jedno mieszkanie, choć wszyscy w tej sprawie wyjątkowo głośno krzyczą, też nie jest tak hop, przynajmniej w innych krajach. Na przykład w Wielkiej Brytanii każde dziecko musi a przynajmniej powinno mieć swój pokój i proszę mi wierzyć, że są odpowiednie służby, które to sprawdzają. 

Zobacz też: Piękna historia, dlatego nikt jej nie przeczyta. Choć jest o życiu i śmierci

Łukasz Blockers spojrzał na propozycję miasta z zupełnie innej, szerszej perspektywy.  – (…) a moim zdaniem czy to w kwestii ilości psów czy innych elementów współżycia sąsiedzkiego u podstaw wszelkich problemów i konfliktów leży brak szacunku między ludźmi i wzajemnego zrozumienia. Zaczyna się od tego, że ludzie mieszkają drzwi w drzwi, a nie powiedzą sobie dzień dobry. Ktoś może kochać psy, ale z pewnością powinien zrozumieć, że z pewnością słychać różnicę miedzy jednym, a dziesięcioma szczekającymi za każdym razem gdy ktoś przejdzie po klatce. Sąsiad może mieć małe dziecko, które nie zaśnie lub będzie się budzić, inny może wrócić po nocnej zmianie i mieć potrzebę się wyspać. I jak lubię zwierzaki, to nikt mnie nie przekona, że trzymanie w blokowisku w jednym mieszkaniu więcej niż dwóch psów jest oznaką szacunku dla innych mieszkańców.

To zaledwie skromny wycinek z dyskusji, która rozgorzała po naszej publikacji. Ilu ludzi, tyle opinii, ale jedno jest pewne – do końca roku sejm nad ustawą o ochronie praw zwierząt debatować nie będzie. Przypomnijmy również, że władze miasta oczekują również wprowadzeniu zapisu o obowiązkowym czipowaniu psów i utworzeniu jednej, ogólnopolskiej  bazy danych dla czworonogów.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu