Nowy Sącz: co z budową nowej ulicy na osiedlu Wojska Polskiego?

Już w lipcu 2019 roku wiceprezydent Artur Bochenek informował radną Krystynę Witowską, że: - Czynimy starania zmierzające do wykonania nowej drogi łączącej ulicę Rokitniańczyków z osiedlem Wojska Polskiego na wysokości drogi wewnętrznej na działce 3/26 obr. 68.

- Miejski Zarząd Dróg opracował koncepcję przebudowy drogi, przy budynku numer 10 i 14, wraz z miejscami postojowymi i chodnikiem. Realizacja zadania wraz z przebudową schodów realizowana będzie po uzgodnieniu projektu z Grodzką Spółdzielnią Mieszkaniową, gestorami sieci uzbrojenia podziemnego terenu oraz po zapewnieniu środków finansowych na ten cel – obrazował wiceprezydent.

Obecnie, by dostać się z dołu osiedla, właśnie ze wspomnianej ulicy Rokitniańczyków na jego wyżej położoną część, trzeba objechać niemal całe osiedle. Wtedy mówiło się, że budowy wspomnianego przez Bochenka łącznika potrzebne jest porozumienie z Grodzką Spółdzielnią Mieszkaniową, która jest właścicielem potrzebnych działek. Minął rok i okazało się, że sprawa nie jest tak prosta jakby się mogło wydawać.

Zobacz też: Zawiódł drewniany most. Będą objazdy na powiatówce. Sprawdź trasę

- Śmiało mogę powiedzieć, że jestem wyrazicielką opinii większości mieszkańców osiedla - budowa tego łącznika to absurdalny pomysł i na każdym z kolejnych osiedlowych zebrań, takie właśnie było stanowisko uczestników – poinformowała nas ówczesna szefowa zarządu osiedla Krystyna Kurzeja, która poinformowała o tym sprzeciwie również radnych – Krystynę Witkowską i Dawida Dumanę reprezentujących tę część miasta a radni mieli poinformować władze miasta.

Jaki jest powód tak zdecydowanej niechęci? To jedno z najczęściej uczęszczanych przez dzieci i młodzież miejsc na osiedlu Wojska Polskiego. Jest tu przecież szkoła a od tego roku i przedszkole, zaraz obok jest boisko, jedyne na osiedlu centrum wypoczynku i rozrywki. Chodzą tędy emeryci i renciści, którzy stołują się w jadłodajni i na stołówce szkolnej, bo tu części z nich wykupił obiady Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Nie można wygody kilku czy nawet kilkunastu kierowców przedkładać nad ich bezpieczeństwo.

Ale sprzeciw mieszkańców to tylko jedna strona medalu. Równolegle okazało się, że są rażące zaniedbania związane z podziałem, rozgraniczeniem gruntów koło szkoły i by móc zrobić łącznik, miasto musi zrobić z tym porządek i grunt dokupić od prywatnych właścicieli. Chodzi o teren widoczny na zdjęciu poniżej. Tyle, że to po prostu możliwe bo tu akurat właściciele, a jest ich po perturbacjach spadkowych ponad 10, nie potrafią się dogadać między sobą a co dopiero z miastem. Z tego samego zresztą powodu Zespół Szkolno – Przedszkolny nr 3 nadal nie ma z jednej strony ogrodzenia. Jednak mimo komplikacji sprawa nie była przesądzona.

Zobacz też: Gdzie są drogowcy? Niczym ser szwajcarski, tak wygląda dziś zjazd na Wólki

Jak jest dziś? Bo w ostatnio na skarpę przy szkole wykarczowano i znów budowa łącznika jest na językach mieszkańców. – Ja zawsze staram się słuchać opinii mieszkańców a w tym przypadku mieszkańcy są przeciwni budowie tego łącznika – mówi przewodniczący zarządu osiedla Wojska Polskiego i zarazem radny Dawid Dumana. Radny dodaje, że władze miasta też doskonale zdają sobie sprawę z tych nastrojów i tamat na dziś jest zamknięty.

To dlaczego skarpa jest wykarczowana? – To prace niezbędne do tego, by ruszyć z realizacją projektu budżetu obywatelskiego na ten rok. Projekt pod nazwą „Osiedle Wojska Polskiego dla każdego” to jedyny projekt z naszego osiedla, który przeszedł w głosowaniu – informuje Dumana.

A my przypomnijmy, że ów projekt zakłada zagospodarowanie terenu przy budynku Zespołu Szkolno- Przedszkolnego nr 3 obejmujące utworzenie mini parku rekreacji wraz z budową siłowni pod chmurką oraz doposażenie w drobny sprzęt sportowy. Będą alejki wraz z urządzeniami siłowni zewnętrznej oraz elementami małej architektury w tym: ławkami i trampolinami. Dodatkowo projekt zakłada doposażenie w drobny sprzęt sportowy Zespołu Szkolno- Przedszkolnego Nr 3. Chodzi tu o zakup min. 2 bramek piłkarskich oraz akcesoriów treningowych dla dzieci: piłek, pachołków, tyczek itp.

W ramach projektu przewidziana jest organizacja minimum 3 spotkań integracyjnych dla mieszkańców oraz organizacja wyjść do kina, teatru itp. dla ok. 100-200 osób każde. Całość ma kosztować około 173 tysiące złotych a zadania mają być zrealizowane do końca 2023 roku. ([email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info i ES)