Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
24/04/2020 - 15:50

Nowy Sącz: cennik z Rynku Maślanego. Boom na rozsady warzyw i kwiatów

Mieszkańcy Nowego Sącza nie wyobrażają sobie miasta bez funkcjonującego i tętniącego życiem Rynku Maślanego. To właśnie tam w świeże warzywa, owoce, nabiał i inne produkty, a także rośliny zaopatruje się duża część sądeczan i mieszkańców podsądeckich miejscowości. Z tym miejscem wielu kupców zarówno z Nowego Sącza, jak i pod Sączem związanych jest od wielu lat. Jest to dla nich miejsce pracy. Źródło utrzymania wielu rodzin.

Tysiące mieszkańców Nowego Sącza robi tam codziennie zakupy. Niektórzy mówią, że jest niechlujny, inni uważają, że to miejsce ma swój urok i właśnie tam zaopatrują się w warzywa, owoce, również i te sprowadzane z innych krajów. Tych jednak jest zdecydowanie mniej.

Po zimowym okresie i kilku tygodniach przestoju spowodowanego pandemią koronawirusa, kiedy tylko rząd nieco złagodził obostrzenia Rynek Maślany znowu „ożył”, choć, jak mówią handlujący kupcy klientów jest nieco mniej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Mówią też, że z pewnością wpływ na zauważalny spadek odwiedzających to miejsce ma, niestety trwająca pandemia wirusa z Wuhan.

Sądeczanie robią zakupy na Rynku Maślanym w maseczkach ochronnych oraz w jednorazowych rękawiczkach. Tak chronią się również sprzedający.

Dwa razy w tygodniu – we wtorek i w piątek czyli w tzw. dni targowe ruch jest zawsze duży.  Większy, niż w pozostałe dni tygodnia.

Kupcy handlujący w tym miejscu przyznają, że po kilku tygodniach zupełnego przestoju coś drgnęło.

Teraz na Rynku Maślanym królują świeże, rzucające się w oczy, kolorowe nowalijki: świeże ogórki szklarniowe i gruntowe (droższe), pomidory (do wyboru do koloru), rzodkiewki, jakie chcemy, świeże sałaty, kapusta, botwinka, młode pęczki cebulki, szczypiorku, świeżej pietruszki naciowej i koperku.

Część placu zajmują osoby handlujące młodymi rozsadami warzyw oraz kwiatów. Jest to bowiem czas na ich sadzenie w ogrodach czy na działkach.

- Sezon dopiero się zaczyna – mówi Maria Szarek. – Choć mamy pandemię koronawirusa, po kilkutygodniowym okresie zastoju widać, że coś drgnęło. Klientów jest więcej. Kupują rozsady i to nas bardzo cieszy. Sałatę, porę, kapustę, cukinię, kapustę, ogórki, pytają o pora. Można powiedzieć, że kupujący się dopiero „rozkręcają”. Szukają rozsad poziomek i truskawek do sadzenia. U mnie rozsady są w takich cenach, jak w latach poprzednich.

- Fajnie, że na placu coś nareszcie ruszyło. Mimo pandemii trzeba przecież jakoś funkcjonować – zauważa pan Stanisław, który na Rynku Maślanym handluje już trzydzieści lat. – Klienci – nie wiem, czy jest to związane z pandemią – nie biorą już na przykład jednej czy dwóch marchewek, jednej czy dwóch pietruszek, ale kupują na przykład kilogram.

Czytaj na następnej stronie







Dziękujemy za przesłanie błędu