Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
10/10/2022 - 18:50

Nowy Sącz bez tańszego węgla? Ludomir Handzel: nie łamiemy prawa

Premier Mateusz Morawiecki zaapelował niedawno do samorządów, by te kupowały dla mieszkańców importowany do Polski węgiel i angażowały się w jego dystrybucję. Utopia, a może całkiem realny i możliwy do zrealizowania pomysł? Jak podchodzi do tego Nowy Sącz - stolica Sądecczyzny?

Przypomnijmy, że o takie zaangażowanie do lokalnych samorządów apelował najpierw Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, a potem sam premier.  

Jak na tę propozycję zapatrują się lokalne samorządy? W naszym regionie różnie. Jak podchodzi do niej Nowy Sącz, który, jak wiadomo, jest – niestety – jednym z tych miast w Polsce, którym smog daje się solidnie we znaki.

Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza nie ukrywa, że w ostatnim czasie, rząd wiele zadań próbuje przerzucić na samorządy. Co więcej - z finansowania wielu z nich nie wywiązuje się.

Jaki jest tego skutek?

- Nowosądecki podatnik musi dokładać do realizacji zadań zleconych miastu przez rząd – konkluduje prezydent miasta.

Trzydziestego września prezydent Handzel otrzymał pismo z państwowej spółki PGE Paliwa zachęcające do sprzedaży węgla przez samorząd bądź spółki komunalne.

- Kilka dni później wspomniana spółka otrzymała od nas odpowiedź – powiedział Sądeczaninowi prezydent Ludomir Handzel. – Wskazałem w niej rozwiązania, jakie są możliwe w Nowym Sączu.

Jak się okazuje na terenie miasta oraz w najbliższej okolicy działa minimum dziewięć punktów dystrybucji/składów opału, gdzie mógłby trafić importowany węgiel.

Przypomnijmy także, że jednym z argumentów podnoszonych przez rząd do pomysłu o zakupie i dystrybucji przez samorządy importowanego węgla był chociażby taki, że samorządy (choć nie wszystkie – przyp. red.) mają spółki komunalne, które mogą nabywać węgiel bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem niż inni pośrednicy.

Jak do tej argumentacji odnosi się włodarz Nowego Sącza?

- W przypadku realizacji działań przez spółkę komunalną koniecznym byłoby dostosowanie jej funkcjonowania do nowych okoliczności – odpowiada prezydent Handzel. – To nie wszystko. Niezwykle istotne w tej kwestii byłaby też odpowiedź, którą musielibyśmy otrzymać na wiele nurtujących pytań, które same cisną się na usta.

Przede wszystkim pojawia się pytanie o jakość i kaloryczność węgla. Miasto musiałoby też wiedzieć, kto będzie zajmował się transportem importowanego węgla do Nowego Sącza i jakie to pociągnie za sobą koszty? Kolejne pytanie, które również samo się nasuwa brzmi: jaka będzie forma płatności (żaden podmiot nie jest w stanie wyasygnować kwot na płatność z góry i koniecznym jest płatność z odroczonym terminem płatności). Mając też na uwadze krótki czas na rozpoznanie rynku klientów konieczne jest umożliwienie zwrotu do PGE niesprzedanego węgla w cenie zakupu.

- Zaproponowana cena węgla w piśmie państwowej spółki PGE Paliwa wynosiła 2100 zł netto + VAT. Mając na uwadze obciążenie 23 proc. VAT-em oraz doliczając do tego koszty transportu, składowania oraz dystrybucji węgla daje to szacunkową cenę dla - ostatecznego odbiorcy około 3100 - 3200 zł brutto. Zatem zapowiadana w ostatnich dniach możliwość sprzedaży węgla przez samorządy w cenie 2000 zł brutto za tonę jest całkowicie irracjonalna – uważa gospodarz miasta.

Deklaruje jednak, że miasto jest gotowe wesprzeć zarówno państwo, jak i samych mieszkańców - nowosądeczan

- Działania związane ze sprzedażą węgla będą istotnie stanowić element walki ze smogiem, którą w naszym mieście prowadzimy – dodaje nasz rozmówca. - Do pieców trafi węgiel, a nie śmieci. Mając to na uwadze - jesteśmy gotowi do włączenia się w działania, ale muszą one być realizowane w sposób partnerski. Mam tutaj na myśli sytuację, że zarówno samorządy i spółki komunalne nie będą zmuszane do łamania prawa.

[email protected], fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu