Nowy Sącz: będzie rondo koło Kocich Plant. Te poleżą jeszcze odłogiem
Na wstępie zaznaczmy, że Jakub Prokopowicz nie złożył jakiejś szczególnie odkrywczej interpelacji. Zapytał po prostu władze miasta o wykorzystanie górki, na której zimą jeżdżą na sankach wszystkie okoliczne maluchy. A dokładnie o to, czy nie można tu zainstalować zjeżdżalni i tyrolki, tak by miejsce to było atrakcyjne dla dzieci również latem.
Zobacz też: Sądeckie Kocie Planty: Miejsce z potencjałem, ale bez pomyślunku [ZDJĘCIA/WIDEO]
Dalej zaznacza – jak czynili to wcześniej, w poprzedniej kadencji radny Grzegorz Fecko i Mieczysław Kaczwiński – że jest tu też wystarczająco dużo miejsca na siłownię dla dorosłych i większy plac zabaw, elementy małej architektury: ławki, zadaszenia czy nawet na źródełko wody pitnej, które już w wielu innych miejscach instalują Sądeckie Wodociągi. Przy okazji Prokopowicz zaznacza, że dla bezpieczeństwa wszystkich (również zainstalowanych urządzeń) należy pomyśleć o montażu miejskiego monitoringu. Przypomnijmy, że taka koncepcja pojawiła się już w czasie gdy przygotowano projektu planu rewitalizacji Nowego Sącza.
Zobacz też: Nowy Sącz: Zielone światełko w tunelu. Co pojawi się na „Kocich Plantach"?
Jaka jest odpowiedź władz miasta? Pieniędzy na ten cel w tegorocznym budżecie – co pewnie nikogo nie zaskoczy – nie ma, ale nikt nie przeczy a wręcz jest to podkreślone, że podobna inwestycja służyć będzie mieszkańcom aż trzech osiedli: Centrum, Szujskiego i Wólek. Dlatego już w najbliższym czasie urzędnicy dostaną zadanie by przygotować stosowną dokumentację projektową.
A teraz pora na konkrety. Miejski Zarząd Dróg już przygotowuje koncepcję przebudowy skrzyżowania ulic Kunegundy, Grodzkiej, na którym ma powstać docelowo rondo. – Nowe zagospodarowanie Kocich Plant powinno nawiązywać do rozwiązań nowego układu komunikacyjnego, którego realizacja uzależniona jest od otrzymania dofinansowania z Funduszu Dróg Samorządowych – podkreśla wiceprezydent Artur Bochenek.